Kochana Pani Krystyno,
Tak w ramach tego Londynu. Oczywiście teraz na afiszu ten wasz "Rocky Horror Show"
Nawet chciałam pójść ale ...no ja niestety niecierpie musicali. No moi znajomi podobnie.
I nie przekonałam ich. A sama do Teatru...to tak jakoś bezsensu...
Ale pomyślałam, że Panią zainteresuje:
Aha i jeszcze w ramach wspomnień:
Szczerze powiem że jest to zwyczajnie okropne.
Już macie w tej stylistyce kiczu- i/lub krzyczącego koloru "Zaświaty..." "Miss HIV" "Bog" "Bagdad" "Patty"
Jak na mój gust nie potrzebny wam w Teatrze jeszcze drag queen...
a do tego zagęszczenie prostytutki na metr kwadratowy sceny w przeliczeniu na spektaklo-godzine
i tak macie wysokie.
ale cóż. No najwyżej nie przyjde oglądać.
Jeśli jednak na takie coś jest zapotrzebowanie i w taką strone - jak na zdjęciach - zmierzają gusta publiczności..zmierza świat .. to znaczy że ja i świat nie zmierzamy w tą samą stronę...
ściskam odmrażająco...
i i tak was uwielbiam
amc
ps.
słowem wstępu: przyjaciółka leży w domu chora, ja dziś pobijałam swoje rekordy prędkości pracy i nie miałam czasu odebrać telefonu, więc wieczorem odsłuchałam od przyjaciółki cudną wiadomość na poczcie głosowej: "Kochanie. Zadzwoń. Tęsknie. Już jestem od ciebie tak uzależniona jak Ty od Jandy".
Urocze, prawda?