............. /Margines.........

Re: ...... /Margines......

Postprzez kasja Pn, 31.01.2011 19:27

Placuniu, Marysiu, napisalyscie wszystko...
zal, ze AO sie skonczyl, to rzeczywiscie wyjatkowy szlem i tez postaram sie go ogladac co roku tutaj z Wami :D

tak, Andy nie zachwycil, szkoda, bryt. dziennikarze musza poczekac jeszcze troche, wierze jednak w jego talent

bardzo ciekawe jak potoczy sie reszta sezonu, naprawde nie moge sie doczekac kolejnych meczow zarowno pan jak i panow, a w perspektywie Wimbledon (zapraszam jakby co tutaj :) )

Marysia, swietne zdjecia Na Li lub Li Na
Avatar użytkownika
kasja
 
Posty: 723
Dołączył(a): Cz, 31.01.2008 15:26
Lokalizacja: w drodze

Re: ...... /Margines......

Postprzez placunio Wt, 01.02.2011 00:29

hej MarysiuB i Kasja, aklimatyzując się :D po zmianie strefy czasowej, przeglądam wiadomości po AO,
szukałam czegoś o Oleksandre Dołgopołowie, wiadomo, miłość podwójna:), tenis i Ukraina,
i takie drobiazgi,

"Jeszcze niedawno Ukrainiec był w rankingu na 365 miejscu.
- żółtą piłeczkę ma w genach od małego, jego ojciec, Oleksandr Dołgopołow również był profesjonalnym zawodnikiem, potem trenerem najbardziej znanego ukraińskiego zawodnika – Andrieja Miedwiediewa, ostatniego ćwierćfinalisty Australian Open z tego kraju, /1995r/

Od trzeciego roku życia Oleksandr junior trenował, ojciec zabierał go ze sobą na różne turnieje, gdy miał 10 lat odbijał kilka piłek ze słynnym Jimem Courierem,
jako nastolatek jeździł po Europie na różnego rodzaju pomniejsze turnieje, gdzie czasami odnosił sukcesy. Na tym by się skończyło, ale pomógł przypadek, gdy miał 17 lat, we Włoszech zobaczył go Jack Reader, niegdysiejszy australijski tenisista, który… nie wychylił nigdy nosa powyżej ósmej setki rankingu.
– To dziecko ma największy talent na świecie – miał powiedzieć o chłopaku z Kijowa.

2009 rok był przełomowy, bo Dołgopołow zadzwonił do Readera, chcąc, by ten go prowadził, zgodził się, bo go wcześniej widział.
Początkowo uczył go przez… skype’a i wysyłanie maili, ale z czasem zaczął z nim jeździć po świecie.
W AO 2010 tenisista jeszcze nie zaistniał. Pojawił się dopiero we French Open, gdzie doszedł do trzeciej rundy.
W maju, przed Wimbledonem, zmienił dane osobowe. Z Oleksandra Dołgopołowa juniora, stał się Alexandrem Dołgopołowem. W Londynie doszedł do drugiej rundy, zaś w US Open jedynym sukcesem był awans do turnieju głównego.
Przez cały 2010 rok awansował o ponad sto miejsc w rankingu! W lipcu był już na 39. miejscu.

W tym roku wcześnie przyjechali do Australii, aby przyzwyczaić się do tutejszego strefy czasowej i upału ... no i poszło jak burza, Pierwszy raz dał o sobie znać, eliminując w trzeciej rundzie Jo-Wilfrieda Tsongę, finalistę sprzed trzech lat, a następnie pokonał turniejową czwórkę – Robina Soderlinga. W pięciosetowej batalii, Szwed był podenerwowany i spięty. A Dołgopołow dobrze się bawił.
- Stał się dobry, szybciej niż myślałem. Przygotowywałem go głównie na French Open, gdzie lubi grać, a eksplodował już tutaj. Teraz prezentuje jakieś 60-70% umiejętności – twierdzi Reader. Jeśli wie, co mówi, to mamy narodziny gwiazdy...


Kasja, tak w ramach oczekiwania na bezpośrednie relacje /oby były!/ polecam coś do kawy:)
to forum o tenisie, ale rzuć okiem na Kino Tenisowe - relacje z najpiękniejszych spotkań z wielu lat wstecz, czyli dawne gwiazdy typu Agasi czy Sampras dalej grają:)

http://www.mtenis.pun.pl/viewforum.php?id=27

A MarysiaB odliczając dni, niech coś czasami skrobnie co tam się u niej dzieje, ... bo czytam o rozbudowie centrum tenisowego,
"będzie osiem nowych kortów w hali, 13 odkrytych obiektów, znikną trawniki rozciągające się od Melbourne Park po stację kolejową Richmond,
będą ogromne parkingi, szykowne restauracje, do 7500 miejsc zostanie powiększony Margaret Court Arena i przykryty dachem"


przy okazji, nie wiem czy pamiętasz Marysiu, jak rok temu żaliłam się, że u nas trwa dyskusja, czy budować nową halę sportową, oczywiście wyszło jak zawsze, czyli, nie, ale ... stał się cud i za kilkadziesiąt dni, zostanie oddany nowy budynek filharmonii,
a wspominam o tym, bo, gdy rozstrzygnięto konkurs na projekt filharmonii i pokazano w prasie, oniemniałam, chyba tak jak wszyscy,
wypisz wymaluj ... Sydney Opera House, /mała kopia/, no zawrzało.. konkurs unieważniono, - jak będzie wyglądała filharmonia? pokażę na zdjęciach

- czyli zapraszam na marcowy koncert do nowej filharmonii!
Avatar użytkownika
placunio
 
Posty: 2778
Dołączył(a): Wt, 31.10.2006 11:42
Lokalizacja: ...z Alei Marzeń...

Re: ...... /Margines......

Postprzez MarysiaB Wt, 01.02.2011 03:57

Kocham AO m.in. za jego nieprzewidywalnosc i zaskakujace zwroty akcji. Bo jakas chwilowa niedyspozycja, spadek formy fizycznej czy psychicznej odpornosci, rownie waznej, oniesmielenie przeciwnikiem, doping kibicow lub jego brak, co tez moze wkurzac (na meczu z Kubotem jego przeciwnik krzyczal w strone ‘swojej’ widowni: „Glosniej, glosniej!”), zmiana pogody, zmiana nastroju... I naprawde wszystko sie zdarzyc moze. Tuz przed rozpoczeciem AO faworytami tutejszych komentatorow sportowych byli zdecydowanie Federer i Nadal. Raz u kogos pojawil sie Djokovic, ale rowniez Soderling, ktory odpadl w 4. rundzie. Murraya w finale chyba nikt nie bral pod uwage.
Zasady turnieju sa jasne i proste: tylko jeden moze przejsc do nastepnej rundy, odpada slabszy, nie ma zadnych remisow, miejsc ex aequo, ram czasowych, gra sie do upadlego, czesto doslownie, no chyba, ze ktos wczesniej ‘peknie’ i zrezygnuje. Po powrocie z plazy ogladalam koncowke ostatniego setu Kuzniecowej i Schiavone. Set skladal sie z 30 gemow i trwal trzy godziny, co jest absolutnym rekordem, wiec i ‘koncowka’ byla niezla. Po tym boju Kuzniecova, ktorej kibicowalam, powiedziala, ze byly takie momenty podczas gry, ze nie wiedziala, kto ma serwowac, jaki jest wynik i kto prowadzi. Oprocz koncowych meczow duzo emocji dostarczyly mi dwa pojedynki rozegrane na poczatku turnieju. I tak w 1. rundzie Nalbandian-Hewitt. Pierwszego lubie juz od dawna, drugiego nie znosze. Jak ja sie cieszylam, kiedy Hewitt uciekal z kortu... Zadne slowa tego nie opisza. A jak mi pozniej Stary dogadywal, znaczy przynudzal, kiedy Nalbandian ‘pekl’ w nastepnej rundzie... No i co z tego! Swoje zadanie juz wykonal. Drugi ekscytujacy mecz to obejrzane na zywo starcie Tipsarevic-Verdasco. Druga runda, a mecz-bajka! Tu, Placuniu, moge odpowiedziec na Twoje pytanie z poprzedniej strony: „czy Roger może odwrócić losy meczu od stanu dwa w plecy?” Oczywiscie, jest to mozliwe. :wink: Chociaz akurat, jak wiemy, Rogerowi sie nie udalo. Ale Verdasce tak! Zgodnie z zasada wyznawana przez Starego: kto wygrywa trzeci set, wygrywa caly mecz (zalozenie: przeciwnik wygral dwa pierwsze sety, no i rzecz jasna sa od tej zasady wyjatki). We wspomnianym meczu Tipsarevic bez problemu wygral dwa pierwsze sety – ‘dwa w plecy’ dla Hiszpana. Trzeci-punkt zwrotny nalezal do Verdasco. W czwartym Tipsarevic prowadzil 6:5, serwowal, stan 40:15 dla niego i dwa match points. Czujecie, dziewczyny, to napiecie? A co biedny Verdasco mial powiedziec?! Nic. Tylko absolutna mentalna mobilizacja. Doprowadzil do tiebreaku (wynik: 7:0) i wygral ten set. Widownia szalala, Kangurzyca zerwala sie i cos krzyczala, ale juz nie pamieta co... No mowie Wam – bylo! Piaty set – pestka: 6:0 dla Hiszpana. Radosc wielka, bo lubie tego tenisiste. Jego maraton z Nadalem w 2009 roku na wieki pozostanie w mojej szufladce pt. ‘Mecze nad meczami’. Tipsarevic po walce powiedzial, ze w tym ostatnim secie nie poddal sie, nie byl zrezygnowany czy psychicznie pokonany, nie, nic z tych rzeczy. Byl po prostu fizycznie dead. Bo rzeczywiscie, walczyli jak Waligora z Wyrwidebem, pilki tak swistaly, ze i mnie chwilami trwozyla ich predkosc. Artykul o tym meczu zamieszczony na stronie AO nosi tytul: "Heroic Verdasco comes back from the dead".
Wielu zawodnikow chwalilo, jak co roku zreszta, wspaniala publicznosc i atmosfere podczas turnieju. Novak powiedzial, ze czasami czuje sie tu jak na meczu pilki noznej (no nie wiem, moze nie ma powodu do radosci...) Wakacyjny luz, duuuzo slonca sprawiaja, ze ludzie potrafia cieszyc sie tu tenisem i goraco dopingowac swoich ulubiencow.
Dziewczyny, mam troche zdjec z ‘mojego’ dnia na AO (19/01). Jedno slowko i zamieszcze kilka.
Goraco pozdrawiam.

Obrazek

Obrazek
W tym roku Placunio przebrala sie za mnie, czyli za kangurzyce.
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Re: ...... /Margines......

Postprzez teremi Wt, 01.02.2011 09:04

hej hej
po takich opisach, relacjach chyba w przyszłym roku będę tez oglądać m.in. po to żeby wiedzieć o czym piszecie, czym się ekscytujecie
Tenis nigdy nie był moim ulubionym sportem ot gdzieś czasami coś widziałam. Raz nawet sama trzymałam rakietkę z piłeczka w ręku, ale uznałam, że kort jest zbyt duży do biegania, piłeczka mała i szybka i wolałam pobawić się tenisem stołowym. Jednak jak tak Was czytam, słyszę o zarwanych nocach, dniach bez obiadu, to myślę sobie, że coś a raczej COŚ w tym jest fascynującego.

Kangurzyco czy można prosić o więcej takich zdjęć - takich, które może zrobić tylko ktoś kto tam jest - był

no nic spadam do życia
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Re: ...... /Margines......

Postprzez placunio Wt, 01.02.2011 13:06

no Teremi, w końcu właściwa postawa, realistic i hopeful,
no bo zobacz, odrobinka!!! :D nerwów, a w nagrodę takiiiii wieczór,
właśnie w tej chwili u MarysiB zbliża się północ i jest plus 22stopnie,
nawet można spacerować dziką plażą
/Kim, ze stronyAO/
Obrazek
a MarysiaB zaraz dostanie w czapę, za pytanie, dawać! wszystkie co do jednego,
to, że się nie pokłoniłam za Na Li, to, że tyle by się chciało rzecz,
na każde się gapię, a nawet słyszę ten moment naciśnięcia migawki, gdy jedna ręka idzie do góry, w drugiej piłeczka i ...przyczajenie z pstryknięciem,
- a zdjęcia barwnych tłumów, kibiców rewelacyjne

... ten thriller z 2009r Verdasco z Nadalem półfinale, a potem Nadala z Federerem w finale - to jak najlepsze, najstarsze westerny, ile razy pada od mojego M, czy już można skasować te nagrania?/po pięć godzin każde/ ... odpowiedzią jest mój wzrok! i zdziwienie, że jeszcze żyje:)


Kasja dawaj tu, rzucaj te papiery:)

-----------------------------------------------

ps
pachnący bukiecik dla nowej Pani Prezes! powodzenia w ukulturalnianiu kultury!
Obrazek
Avatar użytkownika
placunio
 
Posty: 2778
Dołączył(a): Wt, 31.10.2006 11:42
Lokalizacja: ...z Alei Marzeń...

Re: ...... /Margines......

Postprzez M.C. Wt, 01.02.2011 17:49

Dzieki milosniczkOM AO za relacje, a Kangurzyce uprasza sie o wklejanie wszystkiego co ma!

PS Kangurzyco a gdzie jest 784 zdjec znad urlopikowego oceanu?
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Re: ...... /Margines......

Postprzez Rfechner Wt, 01.02.2011 19:06

Pozdrawiam Was ,przeczytalam relacje z turnieju , no nie jestem wielka zwolenniczka ale szanuje Wasze zamilowanie .... Melduje ze wnusia rosnie , Majeczka zazdrosna ,jutro spedzi dzien z babcia ........dobrze ze jutro bo babcia dzisiaj szwankuje ze zdrowiem .....podskoczylo cisnienie ...
ZIELONI TRZYMAJCIE SIE
Avatar użytkownika
Rfechner
 
Posty: 5496
Dołączył(a): Pn, 07.03.2005 21:49
Lokalizacja: Szczecin

Re: ...... /Margines......

Postprzez teremi Wt, 01.02.2011 19:27

piękne Placuniu te konwalie w środku zimy

wczoraj zauważyłam, że bardzo do łask wracają goździki, kwiaty które lubię w dużych ilościach, np. 50 sztuk (choć zdecydowanie wolę 50 róż)
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Re: ...... /Margines......

Postprzez Rfechner Wt, 01.02.2011 19:36

Teremi ,kiedys gozdziki jakos inaczej wygladaly ,pachnialy ...ja lubie wszystkie kwiaty ,,,,,roze jak najbardziej ale chyba tak najbardziej tulipany i sloneczniki .
Avatar użytkownika
Rfechner
 
Posty: 5496
Dołączył(a): Pn, 07.03.2005 21:49
Lokalizacja: Szczecin

Re: ...... /Margines......

Postprzez kasja Śr, 02.02.2011 21:47

W biegu troche pisze, wiec w punktach:
1. Marysiu, prosze wklej zdjecia!!!
2. Placuniu, zajrzalam na podana strone, na pewno dluzej tam pobuszuje, dzieki!
3. Teremi, gozdziki uwielbiam, najbardziej te miniaturowe.

pozdrowienia dla wszystkich tu wpadajacych :)
Avatar użytkownika
kasja
 
Posty: 723
Dołączył(a): Cz, 31.01.2008 15:26
Lokalizacja: w drodze

Re: ...... /Margines......

Postprzez placunio N, 06.02.2011 23:29

MarysiuB - wyjątkowo zabieram tylko Ciebie na dzisiejszy, wyjątkowy spacer,
pierwszy powiew nie zimy,
pierwsze wędrowanie nie po śniegu
pierwsze promienie słoneczne grzejące w ręce,
pierwszy oddech wiosny...

Obrazek

"Nim przyjdzie wiosna,
nim miną mrozy,
w ciszy kolebce-
nade mną sosna
nade mną brzoza
witkami szepce...

Jarosław Iwaszkiewicz
wykonanie Cz. Niemen
http://www.youtube.com/watch?v=RSTc3EJzr6E

Obrazek

"Tak się zapadam
jak w śniegu puchy
w jesienne liście
i tylko duchem
słucham i badam
czy noc nadchodzi
czy świt się rodzi,
czy rzeczywiście??"

Obrazek
/to placuniowy staw, kruszą się lody/

-dołączam od nas życzenia " ... morza miłości od ludzi..."
Avatar użytkownika
placunio
 
Posty: 2778
Dołączył(a): Wt, 31.10.2006 11:42
Lokalizacja: ...z Alei Marzeń...

Re: ...... /Margines......

Postprzez MarysiaB Pn, 07.02.2011 13:52

Cze, witam. Napisalam, ze jedno slowko i zamieszcze zdjecia i BUM! na drugi dzien z samego rana zostalam odcieta od internetu na kilka dni. Zamieniali mi stary na nowy, niby 10 razy szybszy. Zdjecia zamieszczam wiec z po/slizgiem, za co sorry.

Tajemniczy Don Pedro z Krainy Deszczowcow, czyli J. Tipsarevic:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Re: ...... /Margines......

Postprzez MarysiaB Pn, 07.02.2011 14:23

Fernando Wspanialy, czyli Verdasco:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Placuniu, b. dziekuje za spacer i zyczenia.
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Re: ...... /Margines......

Postprzez M.C. Pn, 07.02.2011 19:51

A mnie nie interesuje szybszy internet, mnie interesuje bezpieczny internet. BUM! Taki z ktorego bylyby wyeliminowne wszelkie spamy, wirusy, spiewery itp., itd. Ja sie dorbaldie boje otwierac poczte, wlaczac komputer tez, bo nie wiem co z nich wyskoczy. No nic.

Kangusiu, zdjecia super! Naglowki tez.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Re: ...... /Margines......

Postprzez MarysiaB Wt, 08.02.2011 01:50

Obrazek
- Janko, druhu moj, ale nie gniewasz sie...?
- Nie, jak bumcy-dydy... Fajna masz fryzure, Fernando.

Obrazek
- A ty okulary, Don Pedro... Ale w czwartym secie mogles mnie wykosic...

Obrazek

Obrazek
- Fernando, powiedz nam, jak to jest miec dwa w plecy i wygrac.
- Zadzialala zasada Starego...
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Re: ...... /Margines......

Postprzez MarysiaB Śr, 09.02.2011 16:30

Dzien dobry. W temacie kobiecych kreacji zgadzam sie z Kasja. Agnieszka Radwanska prezentuje sie na korcie klasycznie i odpowiedzialnie. W tym roku po raz pierwszy na zywo widzialam Marie Szarapowa. Pierwszy i pewnie ostatni, no chyba ze bedzie grala z jakas arcyciekawa tenisistka. Bo za Szarapowa jednak juz podziekuje. Zdrowie mi jeszcze mile, nie chodze na AO zeby ogluchnac. To co slychac w tv, to jest nic. Szarapowa podczas gry wytwarza dzwieki o natezeniu 100 decybeli, jak nie lepiej. I nie przesadzam. Taki jeden kibic za mna, kobieta to byla, to takie komentarze, zyczenia i porady (taka wiazanka) jej posylal, ze nie powtorze. Ale bardzo przekonujace to bylo. Gdyby Szarapowa tak nie wrzeszczala, to moze by i do niej cos dotarlo, i spuscilaby troche z tonu. A tak wszystko jak grochem o sciane. Poszperalam i znalazlam, ze gdziestam zmierzyli jeki Szarapowej i wyszlo im, ze co prawda jest cichsza niz samolot, ale glosniejsza od pily lancuchowej. Pojecia nie mam, jak te kobitki, jej przeciwniczki, to wytrzymuja. Po ostatnim meczu (A. Petkovic wykosila ja w 4. rundzie) Stary, znany dzwiekonasladowca i przedrzezniacz, nie znoszacy krzykaczy na korcie, przedstawil jej odejscie do tunelu: „A na koniec odwrocila sie i krzyknela: Uuuuuuuuuuh!!!” Ale na korcie prezentuje sie bardzo elegancko. Jak to sie mowi – cos dla ucha i dla oka.

Styl Marii Szarapowej:

Obrazek
moment koncentracji

Obrazek
zacisniete piastki – nu pagadi!

Obrazek
uuuuuuuuuuh!!!

Obrazek
lotnosc

Obrazek
Obrazek
elegancja, wdziek, uroda i 188 cm wzrostu

Obrazek
koncowe caluski na cztery strony kortu

Obrazek
- To co, Maria, moze jeszcze sprobujemy sie na reke? Tylko skocze po sluchawki.
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Re: ...... /Margines......

Postprzez M.C. Śr, 09.02.2011 18:14

W przerwie na sen Kangurzycy i w oczekiwaniu na kolejny, mam nadzieje, odcinek z AO, wklejam...UWAGA...KONKURS!

Wlasnie kwitna. Nie wiem czy to na pewno one..., ale jak widac zolte...
Obrazek
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Re: ...... /Margines......

Postprzez placunio Śr, 09.02.2011 20:28

o łomatkooooooooooo! gdzie jest Mistrz? znaczy Małgorzata?!
takich pięknych w życiu nie trzymała w ręku...
- MC - czy to TO?


właśnie gapię się w tele, a tu pod Wieża Eiffla znowu zielona Kim gania po korcie,
ale, to juz nie to... jakaś "mizerna" hala, nie latają ani ptaki ani samoloty:), widzów tyci, chyba tylko znajomi:), Francuzi śpią czy co? ooo, właśnie Kim macha rakietą w górze... całuski, i próba na rękę:)

MarysiuB, zerkam na twoje fotki, toć te słoneczne kolory to tenisowe kolory, w hali jednak nie to,
jutro zobaczę, a raczej posłucham gry Maszy Sz,
-dla mnie mistrzynią "świstów" jest białorusinka Wiktoria Azarenko, tego się nie da wytrzymać,
parę miesięcy temu, na jakimś turnieju, widowia wpadła na genialny sposób, gdy tylko Wiktoria robiła zamach rakietą, widzowie jednogłośnie "świstali" ... no szał! ja się przewracałam:) kibice się bawili, a Wiktoria nic a nic - grała nadal:)
idę po herbatkę, wrócę zaraz
Avatar użytkownika
placunio
 
Posty: 2778
Dołączył(a): Wt, 31.10.2006 11:42
Lokalizacja: ...z Alei Marzeń...

Re: ...... /Margines......

Postprzez placunio Śr, 09.02.2011 22:17

w nawiązaniu do " Fernando, powiedz nam, jak to jest miec dwa w plecy i wygrac.
- Zadzialala zasada Starego..."
MarysiuB, czy można zrozumieć coś takiego?! wprawdzie to nie mała, żółta piłeczka, a większa piłka, ale też mecz sprzed dwóch dni, mecz ostatniej szansy na utrzymanie się drużyny w ekstraklasie, w której gra bez przerwy od 50lat!
- /duma miasta/... i idzie jak z nut, dwa sety wygrane, w trzecim ... mamy trzy piłki meczowe, euforia na widowni i wszystkich dookoła, i ... wielka cisza potem, ... trzy sety dla gości i to oni będą grać dalej...
aż nierealne /jak znam życie, teraz równia pochyła/, eh,

Teremi, jak przeczytasz to, to się nic, a nic nie nerwuj, starczy, że my wkurzeni!
- przy okazji, na ulicy pojawiły sie już plakaty zapowiadające Spotkania Teatralne,
ku zaskoczeniu, ale i największej radości, /nie mamy nadal teatru, znaczy budynku, remont/ odbędą się,
jak tylko będzie szczegółowy plan, dam znać i przyjeżdżaj
Obrazek
Avatar użytkownika
placunio
 
Posty: 2778
Dołączył(a): Wt, 31.10.2006 11:42
Lokalizacja: ...z Alei Marzeń...

Re: ...... /Margines......

Postprzez MarysiaB Cz, 10.02.2011 13:47

Pozostajac w temacie tenisowej mody, dzisiaj zamieszczam zdjecia Caroline Wozniacki w tej sukience czy spodnicy, co to moim zdaniem pogrubia ja i nie przypadla mi do gustu. Mam tylko cztery, bo jak wczesniej wspomnialam, dosc szybko zmylam sie z tego meczu. Przy okazji: jak sie blizej przyjrzalam, to okazalo sie, ze majtki (i paznokcie) miala pomaranczowe, a nie rozowe. Dla porownania kreacja Caroline na AO 2010.

Caroline W. na AO 2011:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

... i na AO 2010:

Obrazek

Obrazek
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ogólne



cron