No wlasnie , w Wilnie Kaziukowy jarmark od chyba wiekow, dokladnie niewiem ale ile zyje jest, dopiero jak padl komunizm unas to swieto stalo sie bardziej rozlegle i trwa kilka dni, na wielu ulicach miasta, w tym roku podali ze ma 4 km dlugosci ,,czyli tyle zajmuja te rozne stoiska, mini knajpy bo wioza swoje piwo, jakies mieso, ryby, obowiazkowe obarzanki, serduszka,itd,,
A inna ciekawostaka, ok kilku lat jestem mocno powiazany z Ketrzynem i akurat chcialem tam byc, nie udalo sie, oczywiscie bylem w inne czasy, ladne male miasteczko, jak i cale Mazury,,,
pozdrawiam Mazury z Wilna
ktos z Wilna ..... moj awatar to pociag ktory mnie wiozl do Polski za ktora tesknie zawsze.