Teremi, prosiłaś o tecze.
Czy, w nawiązaniu do filmu polecanego przez Emcie, może być tecza … nad Paryzem ?
Tak mnie jakos naszlo ...
czarnobiale wspomnienie całujących się na ulicach tego miasta par, a w tle
walczyk spiewany przez Edith Piafi te same ulice w kolorach teczy oraz
walczyk w wykonania Mireille MathieuW polskim tlumaczeniu spiewali te piosenke m.in.
Irena Santor „Pod niebem Paryza”oraz
Michal Bajor „Ponad dachami Paryza”Mowi sie, ze Paryz to miasto zakochanych … tez tam kiedys bylam... taka...
no to teraz będzie wierszenka :
„Sous le ciel de Paris” (Oryginalny tytul piosenki)
Paryskie niebo w lustrze Sekwany przegląda się, ||po której plyna oswietlone Bateaux Parisiens||
Pod nim najpiękniej kwitną dziewczyny i bzy.|| mlode dziewczyny, pachnące bzem||
Ponad dachami fruną gołębie gdzieś hen, gdzieś hen,|| jeden z nich trafil kiedys do mego gołębnika||
A akordeon gra sulesjel de Paris. ||gra walczyka, najbardziej paryskiego z paryskich||
Przy lampce Cheauxberteaux tak miło mija dzień,||a zwłaszcza pewien cieply wieczor pod niebem Paryza||
Świat chowa się w różowej mgle i już nie jest nam źle.||powiem wiecej: i już nam bylo calkiem dobrze !||
Paryskie niebo kocha kloszardów i nocne ćmy,||w Paryzu każdy może byc choc przez jedna noc kloszardem i spac pod mostem||
Do ludzkich smutków wciąż się uśmiecha przez łzy.||smutki najlepiej utopic w winie||
Pod mostem Berci o szczęściu ktoś śni,||a potem zasnąć i snic, ze ktos bliski jest obok ||
A w barze Param ktoś znów siedzi sam.|| nikt nie powinien być w taka noc sam||
Miłość z rozpaczą splata się w przetartą nieźle losu nić,||no skoro niezle, to może nie jest tak zle ?||
Lecz mimo to tak chce się tu żyć! || bo milosc i rozpacz, to nieodłączne atrybuty zycia||
Paryskie niebo czasem się chmurzy i deszczem tnie,||deszcz nawet w Paryzu jest potrzebny, tyle tam ogrodow: Luksemburski, Tuilerie, Pole Marsowe, Lasek Vincennes i Buloński ….||
Wścieka się na nas, lecą pioruny i łzy,||ale paryskie ogrody sa spragnione wody||
Lecz już po chwili słońce wychodzi, przejaśnia się ||po burzy zawsze, nie tylko w Paryzu, wychodzi slonce, to oczywista oczywistosc||
I nad Paryżem jak barwny łuk tęcza lśni.||
i to jest wlasnie tecza dla Teremi !||
Przy lampce Cheauxberteaux kolejny mija dzień,||szkoda, ze te dni minely tak szybko i bezpowrotnie||
Świat chowa się w różowej mgle i już nie jest nam źle!||moj Paryz chowa się we mgle wspomnien||
Paryskie niebo nocą rozbłyska milionem gwiazd,||na szczescie nie tylko nad Paryzem blyszcza miliony gwiazd||
Ponad dachami fruną marzenia gdzieś hen.||a marzyc o Paryzu można zawsze i wszedzie. A co ? Nie wolno ?||
EP+MM+IS+MB+ wielu innych +|| Ita , marzaca, by jeszcze choc raz spac pod niebem Paryza||
A tak niebo nad Paryzem
malowal...pan Chagall*)
*)...po raz pierwszy w Paryzu bylam w sierpniu ...1968 roku