dzieci w teatrze

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

dzieci w teatrze

Postprzez coffee Pn, 05.12.2011 23:02

Pani Krystyno, Mili Państwo,

Przytoczona przez jedną z pań rozmowa z kasą krakowskiego teatru i komentarz na nią trochę mnie zaskoczyły. Ciekawy temat. Przemyślałam sprawę i wydaje mi się, że panie z Krakowa zachowały się w pełni profesjonalnie. Bo jeśli dobrze zrozumiałam, nie był to teatr dla dzieci.
Z całą sympatią dla młodych mam-teatromanek...
- jako widz "dorosłego teatru" - jestem na nie. Widzowie przychodzą zobaczyć sztukę, a to wymaga skupienia. Taka jest natura teatru. Są oczywiście specjalne sztuki dla dzieci, nawet tych półtorarocznych, np.oblegane w Warszawie "Tygryski", gdzie sposób gry aktorów i w ogóle wszystko jest dostosowane do publiczności, która niejednokrotnie aktywnie uczestniczy w spektaklu, biega i pełza po scenie :)
- jako mama, która swojego dziecka też często nie miała z kim zostawić i zabierała w różne miejsca - też jednak jestem na nie. Żadne dziecko w tym wieku nie usiedzi w ciszy i bezruchu przez cały dorosły spektakl. A zmusić go do cichego zachowania przecież się nie da ;)
- jako psycholog - jestem na nie. Dziecko półtoraroczne odbiera rzeczywistość "całym sobą". A teatr to nagłe zmiany dźwięku, inny niż w normalnym życiu, teatralny, sposób mówienia, zmiana natężenia światła, dużo ludzi wokół, ciemność na widowni, tupot kroków na scenicznych deskach itp. To wszystko gwarantuje jeden efekt - odczuwanie przez dziecko niepokoju, którego w dodatku nie rozumie. To samo dotyczy kina, choć niektóre multipleksy reklamują specjalne seanse przy nieco przyciszonym dźwięku, to i tak jest tam dla dzieci za głośno.

Cóż, czasem jest taki czas, że nie wszędzie da się z dzieckiem. Ale to tak szybko mija! :)

Właśnie uświadomiłam sobie, że kiedyś - jako matka-teatromanka - zapytałam p.Krystynę na jej blogu co sądzi o tym, że chcę zabrać mojego, wtedy jedenastoletniego, syna na "Kto się boi Virginii Woolf?" w Powszechnym. Bo tak bardzo chciałam zobaczyć ten spektakl jak najszybciej. Pani Krystyna odradziła, rzeczywiście, nie była to sztuka dla chłopca w tym wieku. Boże! Wydaje mi się, że to było wczoraj.... :)

Z serdecznymi pozdrowieniami!
coffee
 
Posty: 108
Dołączył(a): Pn, 30.07.2007 23:51
Lokalizacja: Warszawa

Re: dzieci w teatrze

Postprzez Krystyna Janda Śr, 07.12.2011 06:56

Pozdrawiam panią i jestem tego samego zdania. A " Wirginia .." to było bardzo dawno. bardzo.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja



cron