stało się!Mamy ten NASTĘPNY ROK. Lecz ja tak nie "z okazji" życzę czasu,siły,jak największej pociechy-uciechy z mamy!,z dzieci,z przyjciół,wielu pięknych zwyczajnych chwil szczęścia,tego zdecydowanie gorętszego-toskańskiego słońca ładującego baterie...niegasnącego zachwytu, wzruszeń, głodu twórczego, żeby Pani jak najdłużej świeciła swym niedefiniowalnym,jedynym blaskiem-na scenie ale przede wszystkim poza nią.
Staram się jak mogę namawiać znajomych, niektórych obowiązkowo "odchamiać" co jakiś czas w Pani klimacie...ze skutkiem często pozytywnym,jestem zawsze tak ogromnie usatysfakcjonowana i szczęśliwa jak niejedna już moja koleżanka,która w ogóle nie chodziła do Teatru zapyta co i raz np. "co tam ciekawego ta Twoja Janda znowu knuje?"haha. Przychodzę też czasami sama,bo tak lubię i czasami potrzebuję. Nie mogę się doczekać kolejnych premier, kolejnych pomysłów! Poważnie myślę i chcę związać swoje dorosłe życie z Teatrem. Piszę o tym, bo na pewno ma Pani w tym swój udział-udziały. To miejsce, które Pani stworzyła. Tak trzymać! Absolutnie zęby cały czas do przodu.
Patrycja
Trzymam kciuki za Was,wczoraj, dzisiaj i jutro!