Dziękuję, za te napisane dla wszystkich życzenia. Nie doceniamy tych szarych zwykłych dni...
Pani Krystyno, wracałam dziś rano przez "wyludnioną" Polskę. Po sylwestrowych szaleństwach jeszcze pewnie wszyscy spali. Mnie cieszyła szara, pusta droga. Czas się zatrzymał... słuchałam "jedynki..." Nowy Rok... nie myślałam o moich marzeniach, nie podsumowywałam... było mi po prostu dobrze. Usłyszałam piosenkę... i pomyślałam, ze takie życzenia mogłabym Pani złożyć... postaram się zacytować refren, choć pewnie nie dosłownie:
życzę ci
starego kumpla, który zawsze cię wysłucha,
starego drzewa przy domu,
starego psa z wiernym spojrzeniem
starej żony co ugotuje obiad...
bo stare najcieplejsze jest i trwałe...
i tego Pani życzę /choć z tą żoną... to tak niekoniecznie, ale potraktujmy to jako metaforę.../
pozdrawiam i czekam na jutrzejszy teatr Tv
Emilia