Pani Krystyno...!!!!!!!
Po raz kolejny, brak mi słów - mi gadule niemiłosiernej...znowu jestem zachwycona. Zatkana wręcz od nadmiaru emocji, wzruszenia. Spektakl W S P A N I A Ł Y. Już mnie skręca, że nie mogę w najbliższych dniach zobaczyć go znowu...ale na pewno będę namiętnie na niego przychodziła kiedy tylko będę mogła.
Cała niedziela mijała mi myślami nad tym co dzisiaj przeżyje, jakie to będzie...od dawna moim małym ,cichym marzeniem było zobaczenie Magdaleny Zawadzkiej i Leonarda Pietraszaka razem na scenie, widziałam ich razem kiedyś w jakimś dennym serialu i zamierałam z zachwytu/przejęcia. Swoista chemia między nimi jest niewyobrażalna...dlatego odkąd poznałam obsadę, znowu pomyślałam,że czyta Pani w moich myślach/marzeniach, jakkolwiek porąbanie to brzmi. Mam ogromną słabość do Pani Magdaleny, mogłabym na nią patrzeć godzinami. Kwintesencja wdzięku, uroku, delikatności... Jej rola w Pocztówkach jest/będzie dla mnie jakimś fetyszem. Pani Marysia, Pan Paweł - rewelacyjnie iskrzą na scenie ku sobie. Jesteście tak podobne do siebie,zawsze mnie to paraliżuje... Jestem bardzo ciekawa jak spektakl się zmieni gdy będzie z Panem Cezarym Kosińskim. Pani Wiesława Kolejna moja czuła struna. Jej kreacja niebotycznie przypomniała mi moją świętej pamięci praprababcię, która żyła na Wsi zabitej dechami - zmarła mając 91 lat i biła wszystkich kijem po głowach do samego końca. Nie umiała wymówić mojego imienia i zamist Patrycja, byłam dla niej Papryka. No po prostu obłęd, haha jak sobie to przypomnę. Pani Pomykała od KOBIET W SYTUACJI KRYTYCZNEJ jest moją nową fascynacją aktorską. Cała obsada jest wyśniona, idealna. Każda postać wspótworzy harmonię, tak rzadko to się dzieje w innym Teatrach...a u Pani niemal zawsze. Niemal zawsze mam ochotę schować się gdzieś pod sceną i być tam cały czas. Ach!
Co do samej treści spektaklu, myślałam,że będzie mocniejszy. Ale to tylko mój jak studnia bez dna apetyt na Teatr. Na dramaty. Którego niesposób wypełnić, i w sumie dobrze! Ciągle jest miejsce na nowe i nowe i nowe...Problemy poruszone w spektaklu są mi bliżej niż bliskie. Niektórym mogło wydawać się to jednym wielkim absurdem ale nie mi, ja niestety wiem jak ludzie potrafią zwariować po stracie kogoś bliskiego. Ścisnęło mnie wiele razy w środku okropnie, a to dobry znak, to wspaniała recenzja. Od pewnego momentu nie umiałam się zaśmiać, i czułam się nieswojo przy kolejnych wybuchach publiczności. Ale tak zawsze ze mną jest, powiem Pani szczerze, że mimo wszystko ogromnie mnie cieszyła tak żywa reakcja. Wymiana energii. Kocham to. Piszę do Pani jeszcze tak trochę "bezrefleksyjnie", tak na świeżo więc może bez większego sensu czy głębi, ale wgryzę się w samą sztukę, zapewne mocniej po kolejnym razie. Na pewno jeszcze coś skrobnę o Pocztówkach z Europy.
Tymsamym już ściska mnie w żołądku na myśl o środzie. Proszę mi wybaczyć jak będę się za bardzo mazgaiła czy po prostu wyła, ale te piosenki to całe moje życie.
Pani Krystyno, przez Panią moje serce niedługo zmiażdży mi inne narządy no Tak się Pani tam mości i rozpycha
Uściski!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Patrycja
ps. wiersz, który od pierwszego poznania w mojej głowie jest tylko o Pani, dla Pani i jej ciężkiej pracy, która na pewno jest bólem ale wierzę głęboko i czuję,że i wielką przyjemnością oraz spełnieniem...
Tadeusz Różewicz/ Pragnienie
Chciałbym dziś mówić tak barwnie i jasno
by dzieci biegły do mnie jak do parku
co w słońcu stoi i światło ma w sobie
Chciałbym dziś mówić tak ciepło i prosto
by starzy ludzie czuli się potrzebni
Chciałbym tak mówić aby moje słowa
przez łzy dotarły do blasku uśmiechów
Chciałbym dziś mówić spokojnie i cicho
by ludzie mogli ze mną odpoczywać
śmiać się i płakać
i milczeć i śpiewać
Chciałbym dziś mówić gniewnie i surowo
By odnaleźli zgubione marzenia
Skrzydło co kiedyś wytrysło z ramienia
Chciałbym nie mówić
lecz czynić słowami
aby słów moich dotknęli rękami
ludzie