Szanowna Pani Krystyno,
dziękuję za to, że mimo zmęczenia po dzisiejszym spektaklu, spotkała się Pani za mną. Już przez moment czułam, że wszystko prysnęło jak bańka mydlana, tymczasem zechciała Pani się ze mną zobaczyć. Mam nadzieję, że kwiatki się podobają? Wybrałam te najbardziej kolorowe, aby wywoływały uśmiech na Pani twarzy, tak jak Shirley sprawiała dziś, że ja się uśmiechałam.... Ktoś powiedział, że są momenty w życiu człowieka, kiedy czuje, że dotyka nieba. Dla mnie spotkanie z Panią było właśnie taką chwilą. Nie mogłam wydobyć z siebie żadnego zdania, myśli. Kiedy szłam Marszałkowską łzy spływały po moich policzkach.Cholernie szczęśliwa dziewczyna szła ściskając program i czując, że świat na moment zastygł bez ruchu...Sprawiła Pani, że dzisiejszego wieczora jestem najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi:-)
Spokojnej nocy
Sylwia Papier