Wracając do Ch. Greya...

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

Wracając do Ch. Greya...

Postprzez Manomento So, 08.12.2012 00:14

Postanowiłam i ja sięgnąć po tę książkę. I utwierdziłam się jedynie w przekonaniu, że nie muszę czytać wszystkiego, za czym idą tłumy i co jest wykupowane z księgarń... Język fatalny, sama historia może i fajna, bo nie jesteśmy do takich książek przyzwyczajeni, ale ubranie tego w słowa tragiczne. Na każdej stronie po kilka/kilkanaście razy o "zarumienieniu " lub "zaczerwienieniu" się bohaterki, co w pewnym momencie doprowadzało mnie do śmiechu już. A jak przeczytałam sformułowanie: "czy nie tak właśnie robią CHŁOPACY"? to krew się we mnie zagotowała. Pozazdrościć tylko wydawnictwu korekty i poprawnego języka.
No cóż, chyba jestem przyzwyczajona do innego typu literatury...
Pozdrawiam!
Manomento
 
Posty: 21
Dołączył(a): Pn, 30.11.2009 11:53

Re: Wracając do Ch. Greya...

Postprzez Krystyna Janda N, 09.12.2012 22:53

Ale ciekawe wiedzieć co to tak pasjonuje tłumy. Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja



cron