Droga Pani Krystyno,
Przeczytalam ostatnio slowa Pani meza, ktore tak celnie Pania okreslaja ''Pani wchodzi jasnosc za Pania ciemnosc".
Prosze wybaczyc jesli cos niewlasciwie zachowalam w pamieci, ale ja chcialbym skromnie dodac ze Pani cala jest Swiatlem i Wielka, Wielka Energia.
Z pewnoscia ma Pani nad soba Pieknego, Madrego Aniola, bo prosze mi wylumaczyc skad w Pani tyle sil, tyle dzialania, tyle otuchy i tak duzo pozytywnych emocji dla nas, czytelnikow, widzow dla nas zwyklych ludzi.
W tym szczegolnym dla Pani dniu, mam nadzieje, ze usmiecha sie Pani troszeczke do siebie, bo przeciez Anioly lubia usmiechniete buzie.
Mnie zostaje tylko dziekowac za Pania i Pana Edwarda.
Z cieplym pozdrowieniem,
Beata