A tymczasem w Polonii...

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

A tymczasem w Polonii...

Postprzez kundzia85 Pn, 22.04.2013 18:21

Dzień dobry Pani Krystyno!

Kiedy Pani tak w rozjazdach w Polonii króluje Pani Marysia. I króluje w tym wypadku nie jest słowem ani trochę przesadzonym. Miałam ostatnio okazję przypomnieć sobie Jej dwie absolutnie genialne kreacje, najpierw Catherine w Dowodzie a wczoraj Stevie w Kozie.... Cieszę się, że spektakle powróciły na scenę i to w dodatku tydzień po tygodniu. Dwie wspaniałe niedziele. Niezwykła dawka emocji, takich jakich mi teraz najbardziej potzeba. Rzecz jasna gdyby nie talent Pani Marysi to nie wybrzmiały by one tak głęboko, tak aż do szpiku kości...Rewelacja!

Koza albo kim jest Sylwia przeniosła się na stałe do Polonii, troszeczkę żal,bo to jednak był spektakl "skrojony" dla Och-teatru, gdzie każdy element scenografii miał swoje miejsce i ta przestrzeń jakoś tak bardziej pasowała kolokwialnie rzecz ujmując, ale to tylko takie moje dywagacje, może przyzwyczajenie. Sam spektakl wypadł świetnie, zachowane zostalo to, co najważniejsze. Jest to spektakl z bardzo mocnym przekazem, przekraczający granice, nie da się oglądać go często. Ja sama ostatnio widziałam go chyba ponad rok temu. A wczoraj czułam się jakbym widziała to po raz pierwszy, wciąż wzbudza wielkie emocje. W pewnym momencie, podczas "rozmowy" Stevie i Martina, kiedy "lecialy" kolejne szklanki poczułam się bardzo dziwnie. Zapomniałam zupełnie, że jestem w teatrze, że to jest spektakl, że to jest gra... Wszystko wyglądało do bólu prawdziwie. Pierwszy raz chyba coś takiego poczułam, no nie licząc może Białej bluzki ale to zupelnie inny spektakl i nie da się tych dwóch porównywać. Do "porządku" sprowadziła mnie mama szepcząc z przerażeniem coś w rodzaju O Boże Ona ( tj.Pani Marysia) ma szkło we włosach. Strasznie się przejęła, żeby się nic nie stało :).
O wrażeniach po tym spektaklu chyba nigdy nie rozmawiamy, bo chyba się nie da... Ja wczoraj długo nie mogłam dojść do siebie. Pomyślałam, że chyba niełatwo się wychodzi z takiej roli... Aktorstwo to takie połączenie wrażliwości i grubej skóry, odpornosci psychicznej To się na pewno nabywa gdzieś przez doświadczenie,ale to jednak praca na żywym organizmie, że sie tak wyrażę I czasem pojawiają się nieśmiałe łzy, ostatnio na ukłonach po Dowodzie . Mnie samą to jakoś też rozczuliło... Cenię bardzo talent, nie boję się powiedzieć geniusz Pani Marysi i dziękuję za wiele twarzy ,ról ale szczególnie uwielbiam właśnie te dwie postaci i widzę za kazdym razem , kiedy oglądam te właśnie spektakle jak wiele z siebie im daje. Serca, enegii, uczuć, wiary nie wiem jak to nazwać, ale to jest naprawdę COŚ! Chapeu bas. Ciekawa jestem bardzo Jej nowej roli w Konstelacjach
I to chyba mała scena, ale dopiero koniec sierpnia. No przedtem jeszcze Mayday 2 i szalona Mary tak dla rozweselenia :). Ale mnie właśnie zawsze jakoś "podnoszą" i stawiają do pionu takie trudne tematy. I za nie szczególnie dziękuję Pani, Pani Marysi...Wciąż czekam na jakieś Wasze wspólne granie, choć pewnie nie jest to łatwe do zrealizowania, nawet ze względów czysto organizacyjnych. Ale kto wie? Who knows jakby powiedziała Elżbieta.
Nie odpuszczam, nawet w sezonie ogródkowo-działkowo-komunijnym :) . Do zobaczenia już 4 maja.

Serdeczności wysyłam
Ewa Sobkowicz
kundzia85
 
Posty: 238
Dołączył(a): Cz, 26.11.2009 10:32

Re: A tymczasem w Polonii...

Postprzez Krystyna Janda N, 28.04.2013 15:27

Pani Ewo, bardzo miło. Pewnie Marysia przeczyta pani list. Tak przed nami MAYDAY 2 juz w maju a KONSTELACJE będą na dużej scenie w Polonii. Ale najpierw na dużej scenie też w Polonii KALINA Kasi Figury. KONSTELACJE reżyseruje pan Sajniuk a na scenie Marysia i Grzegorz Małecki, i to na koniec sierpnia. Piękny tekst. Dużo pracy i dużo radości. Serdecznie pozdrawiam i zawsze jesteśmy do usług.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja