byłam w sobotę na premierze "Strasznego dworu" w Łodzi. Ponieważ Moniuszko nadal gra mi w duszy
A ja byłam wczoraj na premierze "Strasznego dworu" w łódzkiej operze. Spektakl o tyle ciekawy, że reżyserowany przez Krystynę Jandę. Byłam bardzo ciekawa jak świetna reżyserka teatralna poradzi sobie z operą. Poradziła sobie rewelacyjnie
Pierwszy akt dynamiczny i wartki. Wszyscy artyści zagrali bardzo dobrze, choć show zdecydowanie skradła im Małgorzata Walewska, rewelacyjna w roli Cześnikowej
Generalnie spektakl wart obejrzenia - nieco zwietrzałe w swej wymowie dzieło podano w formie prostej, a zarazem bardzo wzruszającej. Ja spędziłam naprawdę przemiły wieczór
Pani Krystyno, jeszcze raz wielkie brawa dla Pani i całego Zespołu
pozdrawiam
Mila
ps) specjalnie oklaski dla psiego aktora, który ze stoickim spokojem znosił przerzucanie z rąk do rąk
