Pani Krystyno, gorące podziękowania dla Pani (i Pani kolegów) za podarowanie nam możliwości spędzenia tak wspaniałego wieczoru w Waszym towarzystwie. Ja w teatrze zawszę czuję się tak, jakbym przez drzwi od szafy weszła nagle do innego, tajemniczego świata, przeżywam to głęboko i bardzo cenię sobie te chwile. Powroty do rzeczywistości zawsze są potem trudne, szczególnie, jeśli to Pani gra na scenie - czytam Pani bloga od tak wielu lat, że czuję, jakby była Pani dla mnie jak dawno nie widziany przyjaciel i gdy spektakl się kończy najzwyczajniej zaczynam za Panią tęsknić. Proszę nas częściej odwiedzać na Śląsku!
Z serdecznymi pozdrowieniami
Agata