Szanowna Pani Krystyno,
lekko spóźnione, lecz najserdeczniejsze życzenia imieninowe od wiernych fanów - Joanny i Tomasza
PS.
Dawno nie byłem u Pani w teatrze...
aż tu dostałem na 40. urodziny niespodziewany prezent od żony -
bilety na sztukę "Kantata na cztery skrzydła"
Bardzo dziękujemy za ten spektakl, świetny, lekko zagrany, mądry i zabawny. I do tego ta obsada!
Pani Agata Kulesza ma niesamowity talent. (Obejrzenie "Sali samobójców" było dla mnie okazją do odkrycia jej aktorskiego kunsztu). Prawdziwa, wielowymiarowa, absolutnie genialna!!
Panowie Sławomir Orzechowski i Marek Kudełko dowcipnie i bardzo przekonywująco zagrali role aniołów.
Scena Fioletowe Pończochy jest moją ulubioną. Bo jest tu pełna integracja - aktorów z widzami. Jest taka swego rodzaju bliskość - ta dosłowna i ta emocjonalna.
Dziękujemy za dzisiejszy wieczór!
I tylko Pani nam brakowało (ciałem), bo duchem czuliśmy Pani obecność - Pani głos zapowiadający rozpoczęcie przedstawienia