...twórczość ma uboga ze skromnego bloga...
czyli rzecz o mojej siostrzeniczce
A i nowinki z reala przynoszę, więc o dopingi dla Gosi poproszę.Obwieszczam Wszystkim o małej rozwoju:chronić się muszę od jej rozbojów! Jej dzikie krzyki, tatarki niczym, psują mi ciągle codzienne szyki. Uszy zatykam, bo słyszę \"ta ta ta\". Proszę o ciszę, a ona: \"tra ta ta\"! Zasłaniać buzię co chwila muszę, bo ucho i oko i nos oraz włos, przerobić może na jakiś klops! Wszystko wybadać, wymacać wciąż musi,a od swej ciotki i tak coś wydusi. Jej rączki, jak kwiatów dorodnych pączki,\"płatków\" paluszki ku świat(ł)u wyciąga. ¦linka już leci, śmiech głośny grzmi, gdy pozytywki dźwięk wokół brzmi! Dać coś do rączki? Wnet z niej wypada! Ja wołam do niej: \"Gosiu, nie nada!\". A ona swoim szelmowskim wzrokiem, przepuszcza ciotki błagania bokiem.Wszystko na opak,zupełnie jak rak, chodzi do tyłu, byle na wspak! Główkę podnosi,grzbiet wciąż unosi,a potem zaraz o pomoc prosi.Plecki są słabe, chwiejne, ruchome, a ona: siad, bo żaden z niej gad! Taki to z Gosi urwis jest przedni, że nijak ma się miesiąc uprzedni.Nie poznasz małej, to nowy ktoś.Tylko od mamy o \"dowód\" proś.Co będzie dalej? Strach nawet myśleć. Ja tylko błagam:\"Gosiu nie szalej!\".Take to wieści o małej wnoszę,a wszystkich fanów o wsparcie proszę!