Właśnie piekę sernik-mój 2-gi w życiu. Jestem pełna obaw bo: 1. pomyliłam torebki z mieszankami (piekę 'gotowy' sernik Dr. Oetker'a), ta co miała być jako druga wzięłam jako pierwszą, ale w porę się zorientowałam z drugą, chili ta co miała być jako pierwsza. 2. prawie wbiłam zbuka do tej uratowanej mieszanki, 3. rozsypały mi się rodzynki na podłogę, ale Mrunia pomogła mi pozbierać:))Ach! Nieważne! Teraz już prawie jest gotowe, pięknie pachnie...rumem. Dodałam ociupinkę.
A teraz przepis na super szybkie i super proste ciasto-wystarczy tylko 1 miska, 1 prostokątna forma, robot kuchenny i 65 min, w tym 60 min pieczenia:))A więc:
CIASTO MIKOŁAJKOWO-CZEKOLADOWE
200g margaryny
250g cukru
4 jajka
szczypta soli
200g orzechów (drobno posiekanych)
250g mąki
1 proszek do pieczenia
100-200g mikołaja lub zająca z czekolady
3 łyżki mleka
Margarynę rozpuścić w garnku i ostudzić. Czekoladowe mikołajki tudzież zajączki wsadzić do plastikowego woreczka i potłuc na kawałki( im drobniejsze tym lepiej, ale jak kto woli- większe też będą dobre). Wszystkie składniki (oprócz orzechów i czekolady) włożyć do miski i ucierać robotem ok. 5 min, pod koniec dodać te pozostałe 2 składniki. Piec 60-70 min, w rozgrzanym do 180 st piekarniku, w prostokątnej formie (ok 25 cm dł). Z tym ciastem można wariować:) np.dodać więcej czekolady i mniej cukru, albo można dać 100g orzechów i 100g migdałów. Też będzie pyszne.Czekolada może być też biała.A! Najlepiej odczekać do następnego dnia po pieczeniu, wtedy ciasto stężeje(?)=zrobi się twardsze i przejdzie aromatem orzechów, migdałów, rumu(polecam)...
życzę smacznego!