przez Trzynastka Pt, 15.04.2005 15:54
Sciano!
Wplywaj na to mlode pokolenie i witam w krainie zapalencow.
Ja tu uskuteczniam to samo plomiennie, tylko w dziedzinie zdrowia i dobrego samopoczucia.
Ze mnie jest zbuntowana dusza, ktora po latach uczenia sie o zdrowiu farmakologicznie przeszla na druga, nieszkodliwa strone, bardziej naturalna. A stalo sie to po wielu moich wlasnych problemach ze zdrowiem, kiedy z pozycji pacjenta logiki mi zabraklo w poslugiwaniu sie tylko chemicznymi prochami. Po drodze stracilam w mlodym wieku tate, tez lekarza, ktory wierzyl tylko w farmakologie, juz go nie ma z nami. Teraz w poprzek, jak Pani Krystyna i wbrew niejednemu ze srodowska glosze z zapalem pod prad i inaczej, pisze i puszczam w eter. Wszelkimi sposobami daje znac, ze mozliwe jest zdrowie, a nie podtrzymywanie choroby.
Cudnie, ze na swiecie jest jeszcze tylu nadgorliwych w swojej dziedzinie.
Sciano, a Ty ksztaltujesz w tym najwazniejszym momencie! Tam dopiero trzeba ludzi z osobowoscia. Na zjezdzie 20 lat po maturze jeden z moich kolegow, bardzo zdolny, ktoremu powiodlo sie w zyciu, chcial po polnocy isc do naszej wychowawczyni i wykrzyczec jej, ze zamiast umacniac i wydobywac z nas to, co najlepsze, przez 4 lata demonstrowala nam swoje humory i nic nie umiala dostrzec, a klasa byla wyjatkowa. Do wszystkiego po omacku musielismy dojsc sami. Kto potrafil, doszedl, kto mial mnostwo potencjalu, a zabraklo mu madrej reki umiejetnie prowadzacej w kierunku wykorzystania zdolnosci, po 20 latach tkwi w tych samych problemach, kompleksach.
Tak wiele zalezy od madrego pedagoga. Mnostwo czasu zajelo mi przekonywanie mojego mlodszego syna, ze mloda nauczycielka nie ma racji, ze on potrafi skoncentrowac sie, kiedy potrzeba, ze warto nauczyc sie panowac nad emocjami. Po jakims czasie uwierzyl, ze polaczenie kciuka i palca wskazujacego daje spokoj- to dla malego chlopca byl tylko sygnal, ale dzialal magicznie i zapoczatkowal zmiany. Dzis jest to niesamowicie spokojny, umiechniety nastolatek, wierzacy w siebie, bioracy w drugiej klasie szkoly sredniej klasy na poziomie collegu. On idzie swoim torem, ma niektorych wspanialych pedagogow i kilku takich, ktorzy swoje kompleksy przenosza na uczniow. Ja i moi koledzy ze szkoly sredniej szlismy dlugo po omacku. Pracuj Sciano z zapalem, przyjada kiedys, napisza, beda zawsze pamietac, jesli dzis wkladasz w to serce i umiejetnosci.