HYDE PARK 2005

Zapisane na zawsze wątki forum.

Postprzez Ściana Wt, 26.04.2005 09:06

Dla Was Drogie Matki, Zony, Kochanki, Dziewczyny, Kobity....

PS pozniej - usuwam zdjecie z newsweeka...sorryyy!
Ostatnio edytowano Cz, 19.05.2005 08:27 przez Ściana, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Ściana Wt, 26.04.2005 13:43

MarysiuB - skoro wrocilas, to gdzie sie dzisiaj szwedasz? Ja tu czekam na Ciebie, a Ty podskakujesz i raz Ci smutno, raz wesolo..... A tutaj, w HP, wieczna balanaga, wino sie leje, cekiny blyszcza, muzyka rznie...Ilez mozna tak dreptac samotnie w tancu?....
Gebe trzeba do kogos w koncu otworzyc...Musze przestac rozmawiac ze soba sama w lusterku...Zenada.
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Monika (boston) Wt, 26.04.2005 14:19

Sciana- spoko, my tu Cie sluchamy, wiec nawijaj :) Ze sie tak wyraze..
Ja umieram z glodu, wczoraj na platkach i jakims miekkim gulaszu z puszki, a buzia dalej boli...ja to juz niebawem znikne z powierzchni ziemi chyba...Wracam do pracy, za oknem przebija sie slonce, wiec ..moze bedzie lepiej.
MarysiuB- ja co prawda jestem typem "trzymajacym za nogi", ale od tego trzymania tez czasami raczki bola i potrzebuje "odplynac"...

Pozdrawiam.
PS. Wczoraj nieznajomi na necie nauczyli mnie robic" screen'a" :) Sciana sie smieje :)
Avatar użytkownika
Monika (boston)
 
Posty: 42
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 13:55
Lokalizacja: Boston

Postprzez MarysiaB Wt, 26.04.2005 14:21

Sciana! Sorry, spadam pod kocyk, bo sie tu udusze. Milego bleblania wszystkim zycze.
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez Ściana Wt, 26.04.2005 14:28

MarysiuB - zanim spadniesz, wejdz do mejla. Wysylam Ci moj "felieton". Prosze przeczytaj!

Moniko - Sciana sie smieje. Przez lzy....Dzisiejszy dzien byl do bani. Skonczylam projekt....no prawie....bowiem w trakcie konczenia poklocilam sie z kolega. Stalismy na naszym osiedlu i wyzywalismy sie na cale gardlo. Widzialy nas dwie osoby z pracy. Nie wiem ile osob podgladalo nas zza firanek. Po godzinie wyzwisk i wzajemnego oskarzania (o wszystko), pogodzilismy sie jednak.
Wrocilam do domu zaplakana i wymeczona. Jestem wrakiem.

Niech ktos tutaj, do cholery, napisze cos wesolego, bo inaczej ja zwariuje i Wam wykrece numer.....
Nooooo....kto tutaj pierwszy do pocieszania Sciany?
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Monika (boston) Wt, 26.04.2005 14:47

Sciana- podziwiam Cie, ja tak nie potrafie stanac i komus prawde w oczy powiedziec,jeszcze na niego nawrzeszczec, a jest pare osob, ktorym by sie przydalo taka Sciane uslyszec. Moze tu przyjedziesz, dam ci wytyczne, co komu, zaprowadze pod ich drzwi i im powiesz...bo ja to normalnie jak mam cos komus, to..klucha w gardle i tyle...Maz probuje z tym walczyc, kaze mi byc silna, ale...Sciana- no przeciez pogodzilas sie z nim na koniec, wiec bedzie ok. Ja to jak mi smutno, to sie najczesciej za sprzatanie biore, albo i jaka zupe ugotuje, ktorej moj maz-nie-Polak nie je, bo ja do wszystkiego dodaje smietany :) Juz niby czasami pamietam i zupe w 2 garach gotuje-i smietane do jednego tylko wlewam, ale czasami zapomne..A jak gotuje ogorkowa to on kreci nosem tak samo jak ja, gdy on gotuje czosnkowa (!!*%**) :)
Ide jesc moje platki,bo masc akurat mi "znumbowala" (znieczulila) cale usta... :)
Avatar użytkownika
Monika (boston)
 
Posty: 42
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 13:55
Lokalizacja: Boston

Postprzez Ściana Wt, 26.04.2005 15:03

Moniko - ja tez nie przypuszczalam, ze tak moge stanac i sie drzec.......Ja to jestem taka Zdzicha Pek (z cicha pekl). W dodatku musialam krzyczec po angielsku, przez lzy, emocje i takie tam...a to jest duzo trudniejsze niz krzyczec w ojczystym jezyku....Pogodzilismy sie na koniec, bo to w koncu chlopak mojej najlepszej kolezanki, wiec nie mialam wyboru.....Poza tym on mi powiedzial "to ze mam 2m i jestem "big guy" wychowany w Bronxie, to nie znaczy, ze mnie Twoje slowa nie bola!!!!!", no to juz wtedy w ogole poczulam sie jak ta ostatnia swinia.... Teraz mam kaca (moralnego, prosze Panstwa, moralnego!!!).

Usmialam sie z tych dwoch garow, oj pamietam to z autopsji....pamietam...ech te czasy dwoch garow. Czosnkowa mowisz.....mniam, mniam....
Wiem, ze nie powinnam sie z tego smiac, ale to Twoje "znumbowane" to mi sie spodobalo. Pozdrawiam Moniko!!!! Czekam na wiecej, bo mi tutaj gorzej niz zle....albo jeszcze gorzej..

Twoja Zdzicha Pekowa.
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Monika (boston) Wt, 26.04.2005 15:09

Zdzicha Pekowa!!!!!!!!!!!!!!!! ahahahahhahahahahahaa :)

Dobre Sciana :) Nie wiem, czy zapamietam :) Sciana, no co ja ci mam powiedziec, tez mam prawie 2 metry :) Ale kaca moralnego z jakiegos tam pana to bym chyba nie miala, no w kazdym razie szybko by mi przeszedl. Chyba. Znumbowanie mija, przenika bol. Platki chyba nie pomogly, dalej glodna, wrzucam tusz na oko i lece do terenowej czesci pracy...
Trzymaj sie i moze lepiej lec bo wino, lepszy kac zwyczajny niz moralny :) (wplyw pana Staszka?!)

POzdrawiam i spadam (no no..) :)
Avatar użytkownika
Monika (boston)
 
Posty: 42
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 13:55
Lokalizacja: Boston

Postprzez double13 Wt, 26.04.2005 16:24

Pewnego razu grupa zab postanowila wykonac bardzo wazne dzielo.
Chodzilo o wspiecie sie na bardzo wysoka gore. Natychmiast odezwaly sie glosy madrych ludzi, ze nic z tego nie bedzie, trudno, niewygodnie, za wysoko. Wszyscy ciekawi rezultatu zebrali sie, by obserwowac i sekundowac. Wszyscy mowili, "ale to trudne" "nic z tego nie bedzie", "tego sie po prostu nie da wytrzymac", "bedzie bolalo", "nikt nie dotrwa do konca tej drogi w gore". Wiele malenkich zabek poodpadalo, jedna po drugiej, narzekajac na trudnosci projektu. Tylko dwie, powoli i uparcie piely sie do gory. Pod wplywem krzyku tlumu, odpadla zniechecona zabka i zostala tylko jedna, ostatkiem sil dotarla na szczyt przerazliwie wysokiej wiezy.
Wszyscy dobiegli do niej i zaczeli wypytywac: "Jak to zrobilas?"
Zabka nie odpowiadala, mimo, ze inni pytali wielokrotnie.
Okazalo sie, ze byla glucha.
Scianie, MarysiB na dzis, wszystkim innym i sobie samej (juz cwicze) na pewne okolicznosci w zyciu odrobine tepych uszu, moze nie calkowitej gluchoty zycze.
Bedzie latwiej..................
Trzynastka w drugiej postaci, bo musze wyslac to zdjecie.
Avatar użytkownika
double13
 
Posty: 38
Dołączył(a): Wt, 26.04.2005 06:14

Postprzez Ściana Wt, 26.04.2005 16:51

Co powiedzialas Trzynastko? Nic nie slysze.....Co mowisz? Nic nie slysze.....
Twoja Glucha Sciana ;-)

PS: Ale ja nie chce, zeby bylo latwiej...
latwiej = nudno
Ja tam wole, zeby bylo trudno, pod gorke. Nie chodzi o to, zeby sie wspiac na wysoka gore (widok ze szczytu zawsze moze rozczarowac, zwlaszcza po takim trudzie).
Chodzi o to, zeby rano chcialo sie wstac i wspinac na gore..... od nowa i od nowa......zwlaszcza, jesli sie troche poodpadalo.....taka syzyfowa praca....

Tak sobie mysle, ale co ja tam wiem....przeciez jestem glucha jak pien....i glupia jak but. Czy zaby wspinaja sie w butach?
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Trzynastka Wt, 26.04.2005 17:04

Przeciez mialo byc tylko z lekkim przytepieniem, a nie zupelnie glucho. Lekkie przytepienie pomaga codziennie, nawet jak i tak jest pod gorke. Mowimy o tym samym. Lubisz na szczyt, tylko sama sobie wybierasz Twoje wysokosci i nie gadaj, ze tak nie jest.
A nawtykalas dzisiaj slusznie, czy za szybko i bez namyslu? Nie udaj, ze nie slyszysz!
Ja sie nauczylam z trudem i przez lata mowic od razu, z mezem po wymianie zdan jest tylko jeden problem, zawsze jest pytanie: "To kto idzie nastawic wode na herbate?". kiedys przysluchiwal sie wymianie zdan znajomy i zdumiony zapytal: "To Wy tak fajke pokoju od razu, bez cichych dni?" Te obserwowalam w domu przez lata, stracone dni.
Chochliku internetowy, co tam jeszcze chcesz sprowokowac? Ja Ci obiecuje, bedzie pod gorke. Pa!
P.S. Zaby musza sie wspinac w butach... i to z ostrogami.
Trzynastka
 
Posty: 1050
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 13:59
Lokalizacja: Chicago

Postprzez M.C. Wt, 26.04.2005 17:10

Trzynastko, tulipan cudowny, uwielbiam tulipany. Sciano, metoda na przezycie nedznego dnia to stanac na deszczu w HP(nie wypusczalabym sie w twoim stanie zbyt daleko), tak zeby cie porzadnie obmylo, wszystko z Ciebie starlo, zebys sie odrodzila na nowo bez zadnych buchomazow. Przezorny zawsze ubezpieczony, a szczesliwy ma zawsze pod gorke, lub z wlasnej glupiej woli musi zaczac te rece klonowac.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Trzynastka Wt, 26.04.2005 17:17

MC.
Juz to widze: dwie pary rak do roboty, w dodatkowej rece wino, w nastepnej bukiet czerwonych tulipanow, przemokniete z tego spaceru, ale obmylo z nas totalnie wszystko; na nogach buty z ostrogami i wio... pod gorke. Zaopatrzone we wszystko, co potrzeba.
Do dziela!
Trzynastka
 
Posty: 1050
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 13:59
Lokalizacja: Chicago

Postprzez Ściana Wt, 26.04.2005 17:19

Trzynastko - Taki urok na mnie rzucilas, ze wyszlo na glucho, a nie z przytepieniem. Twoja wina!
Na szczyt nie lubie - wyobraznie mam zbyt wybujala, i zawsze jestem rozczarowana...poza tym, zawsze znajdzie sie wieksza gora, kolejna do pokonania....Nawtykalam slusznie, z namyslem i powoli. Zreszta to samo uslyszalam (jeszcze wtedy nie bylam glucha): slusznie, z namyslem i powoli. Niestety, herbaty nikt nie zaproponowal.
A ja Ci mowie, ze nie bedzie pod gorke!!!! Sama zobaczysz/zobacz.
PS eeeee....tam.....w butach i ostrogach? co to za zaby kowbojki? boso, po rosie....jak rusalki....

MC - a deszczu za cholere....moze byc prysznic? Jutro ide do sauny - publicznej lazni - to zmyje wszystko!!!!! Przezorny - ubezpieczony i owszem!!!! Raczej dzisiaj nieszczesliwy i polecial na leb na szyje z tej gorki. Nawet sil brak na te klony. Ja mam tylko dwie rece, a ciagle nimi mieszam i pakuje sie w jakies klopoty...Jakbym miala wiecej, wiesz co by sie dzialo?????????
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Ściana Śr, 27.04.2005 03:04

budzisz sie rano....otwierasz oczy....zamykasz...przekrecasz sie na drugi bok....dalej spisz....
ja tam wole zyc we snie...mniej boli....dobranoc....
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez M.C. Śr, 27.04.2005 04:15

Mowilam w deszczu stac, prysznic nie dziala. Oto ostatnia szansa na dobry dzien, wlaczyc przyjemne tylko wspomnienia. Sciana chce zebys wiedziala ze mnie takie wklejanie zdjec bardzo ciezko przychodzi. Robie to tylko dla ciebie. Zdjecie nie moje ale powinno zadzialac.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Ściana Śr, 27.04.2005 04:29

M.C......o Jezuuuuu.....to ja postoje w tej mgle, moge? i przejde tym mostem do Sausalito. Spojrze w prawo na Angel Island - to mnie zawsze koi....spojrze w lewo na Ocean - to mnie koi bardziej....We mgle...we mgle....zeby uciec jak najdalej od samej siebie....dzisiaj.
MC - dziekuje. Zdjecie dziala. Mam "takie samo", na scianie (hi hi), nad moim laptopem. Most i ja. Kocham to miejsce na Ziemi.
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Ściana Śr, 27.04.2005 04:36

MC - zaczynam widziec swiatelko...w tunelu

PS pozniej - zdjecie tunelu zostalo usuniete...
Ostatnio edytowano Cz, 19.05.2005 08:24 przez Ściana, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Monika (boston) Śr, 27.04.2005 13:23

Ten most jest na pierwszym miejscu mojej listy "Tu musze byc". Bylo juz pare innych pozycji, ale sa juz odhaczone. Wiec San Francisco czeka..
Sciana- zdjecie extra. Czy ktos ma zdjecia jakis fajnych, duzych mostow? Bo ja jestem mostomaniaczka :)
A u mnie widze poprawe, wczoraj zjadlam pierwszy posilek od piatku (kotlety :)))) Co prawda tylko polowa kubkow wiedziala, ze dobre, bo druga polowa jeszcze choruje :) Ale postep jest.
Pozdrawiam, cos dzis deszczowo...
Avatar użytkownika
Monika (boston)
 
Posty: 42
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 13:55
Lokalizacja: Boston

Postprzez Ściana Śr, 27.04.2005 13:56

Dla Ciebie Moniko - naturalny most. Nie zbudowali go ludzie, stworzla go matka natura.....Moze byc?
Pozdrawiam kubki smakowe :-)

PS usuwam zdjecie mostu z Arches Canyon, Utah, USA
Ostatnio edytowano Cz, 19.05.2005 08:25 przez Ściana, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Archiwum