HYDE PARK 2005

Zapisane na zawsze wątki forum.

Postprzez Ściana Cz, 07.07.2005 14:41

Chcialabym sie pobic w piersi i wyspowiadac.
Przepraszam wszystkie czytelniczki HP za moj ostatni post w temacie: Szczecin. Nie chcialam nikogo obrazic, zwlaszcza tych, co zostali w Kraju-Raju.
Ta lista pytan, to sa pytania, ktore kiedys zadaly mi osoby roznych narodowosci, plci, wyznan i zawodow. Wszystkie byly odnosnie naszego kraju.
Bije sie w piersi: mea culpa, mea culpa, mea culpa. Czasem mnie ponosi. Zbyt mocno. Dosadnie. Nie przebieram w slowach. Nie kasuje.
Prosze Towarzyszki o wybaczenie. Wasz Grzechotnik.
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Małgosia Sz Cz, 07.07.2005 15:16

¦ciana, spokojnie, nikt się nie obraził (nikt - to znaczy ja),
a w temacie szczecin to się dostało też tym co zostali w kraju, ale za to po macoszemu szczecin traktują. Czasami ręce opadają i tyle.
A i nie przywłaszczaj sobie grzechotnika spryciaro!!
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez Ściana Cz, 07.07.2005 15:54

MalgosiuSz
no to ide spac. Moze zasne. Napisalam wlasnie Kangurzycy, tak prywatnie, ze nadzieja jest w Kredensie. Tego sie bede trzymac.
A czy ja moge tego grzechotnika przetrzymac chociaz przez kilka dni? Noooo....prosze!!!!
Pozdrawiam mocno Ciebie - MalgosiuSz. Powinnas miec ksywe: PH - poczucie humoru.
Chyba mnie tutaj Kangurzyca wytarmosi, ale co tam, puszcze Ci oczko. Voila ;-)

Ps no to spale sie w piekle. Zywcem. A co mi tam!!!!
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Magnolia Cz, 07.07.2005 16:01

Heeeeeeey!

A u mnie od wczoraj muzycznie rozbrzmiewa pani MD... Marlena rzecz jasna!

Czy to przez to istne lato w mieście jestem taaaaaka zmęczona, śpiąca i nie mogąca rano wstać? Ile to niby było, 26? Eeee.... na pewno gorąco, męcząco. A mi by się chciało nad morze... Jońskie najlepiej ;) Ale co tam. Taki lajf. Sama chciałam... pracę mieć, to mam... w okresie urlopowym. No miodzio. Nic tylko zatrudniać się w połowie czerwca. Ale super i ok. jest oczywiście, zwłaszcza gdy się luka trafia i w środku dnia.... i można małpę wziąć do ręki, na chwilę chociaż ;)

Mam wrażenie, nie ujmując całej reszcie, ale jednak...., że gdyby nie ¦ciana... to HP byłoby ruiną tylko (taką co to MC zwiedza), no bez ścian domu nie ma, a HP to takie place, na wysokim poziomie, a zarazem przytulne, jest się o co wesprzeć... o ¦cianę, o ¦cianę! ;)

A Greenw myśli chyba, że to taki park, po którym boso można biegać... A kangury tu przecież śmigają w te i wew te..... A jak taki na nogę nadepnie?
Avatar użytkownika
Magnolia
 
Posty: 3722
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 17:25
Lokalizacja: Mio Destino

Postprzez Magnolia Cz, 07.07.2005 16:07

aha! a wokół tych ruin MC to takie drzewa:
Avatar użytkownika
Magnolia
 
Posty: 3722
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 17:25
Lokalizacja: Mio Destino

Postprzez Ściana Cz, 07.07.2005 16:13

Kolezance Magnolii wyjasniam, ze gdyby nie Kangurzyca, to tego place w ogole by nie bylo. I sciany nie mialyby czego podpierac. Klaniam sie nisko, emigracyjna czapka, do ziemi. Moge nawet poklonic sie ladnie, jak to w Azji przystalo.
Przy okazji informuje, ze skoro nie moge sobie przywlaszczyc odznaki grzechotnika, to moze zaproponuje dla siebie nowa ksywe: DD czyli Druhna Dragon. Nawet w Kraju-Raju macie/mamy Smoka, co to ogniem zieje. A u nas/u nich w Azji, to smoki co krok.
No to spadam. Pozdrawiam cale HP, bez wyjatku, bez tytulow.
Wasza DD. Nie mylic z D-Day. Po prostu - Druhna Dragon.
Ostatnio edytowano Cz, 07.07.2005 16:25 przez Ściana, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Magnolia Cz, 07.07.2005 16:23

eetam DeDe...
¦ciana to podstawa i już!
Avatar użytkownika
Magnolia
 
Posty: 3722
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 17:25
Lokalizacja: Mio Destino

Postprzez Małgosia Sz Cz, 07.07.2005 18:14

Oj, Magnolia, Ciebie jednak łatwiej zrozumieć, jak coś cytujesz! Tak od siebie jak piszesz, to przyznam, zgubić się można:))
¦ciana - ja PH??, nieeee, PH to chyba jakiś wskaznik kwasowości czy zasadowości, czy jednego i drugiego. Ale czerwona się zrobiłam jak burak, więc wskaźnik na pewno mi się zmienił!
Druhna Dragon chyba może być. Tylko, żeby ktoś brzuszka siarką nie wypełnił, bo nieszczęście może być! Czy może znów coś kręcę, a już sama nie wiem...

Pozdrawiam i znikam - dzisiaj wieczorem koncert, nie wiem, czy się odbędzie w takim dniu, ale mam nadzieję, że tak, bo czegoś takiego właśnie dzisiaj potrzeba! D
Ostatnio edytowano Pt, 08.07.2005 07:15 przez Małgosia Sz, łącznie edytowano 1 raz
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez teremi Cz, 07.07.2005 18:17

Małgosiu Sz - masz rację z tym księgarskim zapachem, ale niestety przy obecnych cenach staram się ograniczyć swoje wizyty w księgarniach. Do księgarni wpadałam i wychodziłam obładowana i z pustą portmonetką. Internet daje szansę zastanowienia się, sprawdzenia czy nie mam już takiej książki (niestety zdarzały mi podwójne a nawet potrójne egzemplarze - inne wydanie). Teraz (czytaj: "na starość") dojrzałam do podzielenia się moimi książkami z innymi i tak "wyszło" z mojej biblioteki ok. 1000 książek. Zostawiłam tylko te, które kocham, z którymi jestem związana emocjonalnie itp. Przez pierwszych kilka miesięcy aż mnie skręcało z żalu, ale teraz jestem dumna z tej decyzji.

¦ciana
temat "Szczecin" - nie szwendaj się, ale masz rację. Ja nie wyjechałam z kraju może dlatego, że początkowo z przyczyn rodzinnych nie chciałam a miałam w planie generalnie Afrykę a potem zostałam z rozpędu, ale przecież gdyby nie było Was na innych kontynentach, w innych krajach, to kto tłumaczyłby gdzie leży Polska, czy po ulicach chodzą niedźwiedzie itd?
To Ty, Marysia B, Trzynastka i wiele, wiele innych osób reprezentuje nasz kraj i Wam jest trudniej. My zostając tu niewiele robimy dla Was, często nawet nie staramy się zrozumieć Waszą tęsknotę. Każdy ma prawo wybrać swoje miejsce w życiu "swój kawałek podłogi" i tam godnie żyć - również tu w kraju w wielu miastach.
Przepraszam, że tu o tym piszę, ale "tam" moimi poglądami nikt chyba nie będzie zainteresowany a tu wybaczycie mi moje "gadulstwo".

Marysiu B
czekamy na "kangurskie opowieści"

P.S.
DD, kto Ci nie pozwala na noszenie odznaki "grzechotnika"? a HP ma być

pozdrawiam wszystkich w HP
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez Ściana Pt, 08.07.2005 00:34

Dobry!
Jaki tam dobry.... Wystarczy przeczytac poranne newsy i zycia sie czlowiekowi odechciewa.

Teremi - dziekuje za Twoje slowa. Masz racje, szwendac sie nie bede. Kolacza mi sie po glowie rozne slowa, mysli...wiem, ze odczytasz je telepatycznie. Nie bede nic wyjasniac, tlumaczyc w innych tematach. Bo to za bardzo boli - mowienie o prywatnych sprawach, tych waznych i prawdziwych. Tutaj czuje sie bezpiecznie. Do bialej goraczki doprowadzaja mnie uogolnienia i stereotypy. Bardzo nie lubie rozgraniczen na ONI/MY.
My zostalismy - cacy. Oni uciekli - a fuj! Rozne sa historie. Rozne powody. Rozne tesknoty.
Jestem w pracy jedyna Polka. Czesto ludzie pytaja mnie o nasz kraj - tradycje, historie, polityke, zwyczaje, obyczaje. Naginam sie, spinam, zeby wszystko ladnie opowiedziec, zeby przedstawic prawdziwy, a jednak pozytywny, obraz naszego kraju. Czasem musze odpowiadac na niewygodne tematy. Tabu. Moi miedzynarodowi znajomi odwiedzili Polske. Wielu z nich pokochalo nasz Kraj-Raj. I nie chodzi o to, ze ja tutaj, na Emigracji, robie reklame Polsce, czyli robie cos dla Was. Wrecz przeciwnie robie to dla siebie - lecze sie z komunistycznych kompleksow. "No zobaczcie, u nas wcale nie jest tak zle". Nie oczekuje rowniez, ze Ci, ktorzy zostali beda cos robic dla mnie. Bez przesady - czasy Wielkiej Emigracji juz sie skonczyly. Nikt nie czeka na Wieszcza.
Znacie mnie juz troche i wiecie, ze dla mnie nie ma nic wazniejszego niz WOLNOSC. Freedom. Wolnosc wyborow, decyzji, wlasnego zdania, miejsca zamieszkania, mysli. Ech....

MarysiuB - mialas racje! Bez sensu te moje tlumaczenia. Zamykam sie na klodke i spadam. Tematu nie bylo.
Nara. Druhna Dragon bez odznaki grzechotnika.

PS Marysiu, a tymi opowiesciami nocnymi, co to wiesz, to podziel sie z HP. Pa.
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Małgosia Sz Pt, 08.07.2005 07:44

Hej HP,

Teremi, uśmiechnęłam się czytając Twoje uwagi o książkach, ile ja mam podwójnych egzemplarzy, bo chciałam, bo nie pamiętałam, że mam, bo gdzieś komuś oddałam...ale Ty dajesz mi nadzieję, że zmądrzeję na "starość":)

¦ciana, o sztuce, tak masz rację - daje nadzieję, ocala też, wczoraj na koncercie wspaniale, rewalacyjni muzycy pełni radości, tworzący coś niepowtarzalnego, jedynego, na scenie, właśnie tu i teraz, szczęśliwi, dzielący się tym szczęściem z widownią, pełni poczucia humoru, Richard Bona, grający na basie, jednocześnie naśladujący swoim głosem właśnie gitarę basową, ale tak, jakby fałszował, zapomniał, jakby płyta się zacięła, żartujący z siebie, ze swojego grania. Radosna, spontaniczna muzyka - wczoraj potrzebna bardziej niż jakiegokolwiek innego dnia!

Marysiu B czekamy tu na Twoje opowieści cierpliwie, już nie ponaglam, nie marudzę, take your time...

Dla Was Dobrego Dnia
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez M.C. Pt, 08.07.2005 09:15

Nie pocztowka, tylko musze cos krzyknac bo mnie Londyn niesmowicie przygnebil. Wczoraj w wawelskiej zbrojowni nic jeszcze nie wiedzac o zamachu mialam nastepujace skojarzenia. Szable miecze, zbroje, tlumacze synowi ze bitwy, walka o Polske, dumne rycerstwo, bitwa pod Wiedniem. On chce miec prawdziwa szable. Ja sobie mysle, kochany teraz juz sie lepiej zabija. Czy mozna polaczyc dume z historiii narodu z nienawiscia do przemocy i wojny? Czy mozna akceptowac krucjaty a potepiac terrorystow XXI wieku. Upraszczam to wszystko, ale rozumiecie o co mi chodzi, nie? Uciekam na drzewo ktore wyslala Magnolia (Iwonicz ze snu sle Ci pozdrowienia), uciekam do zabaw, lak, lasow i ciszy. Jezeli oczywiscie uda mi sie wygonic ze swiadomosci caly ten durny swiat. Na przygnebiajace (tak wyczuwam) tematy emigracyjne przyjdzie pozniej pora, a moze tam nie zagladac?. Powiem Wam tylko ze mnie HP podtrzymuje w emigracyjnym zyciu na duchu, za co zalozycielce forum, inicjatorce HP, i wszystkim intelektualnym talentom tu piszacym z glebi serca dziekuje. Sister J., nie sister J., wszytko mi jedno, ech byle do lasu.
Ps.
Sciana, co za Druchna Dragon, a Druchna Smok Wawelski to nie laska, ha? Tak, czytalam pobieznie, nie zauwazylam powyzszego postu, ale nie zmieniam, Pa.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez MarysiaB Pt, 08.07.2005 09:38

M.C., macham, serdecznie pozdrawiam. Ciesz sie zyciem, baw sie z dziecmi, odpoczywaj i wracaj. W zyciu o nic nie chodzi, tylko o zycie. Jacek Kaczmarski napisal i wyspiewal: "woda zycia nie istnieje, ale zawsze warto po nia isc." A u Wislawy Szymborskiej mala /a moze jednak nie?/ dawka optymizmu wbrew wszystkiemu: "Nie bez powabow jest ten straszny swiat, nie bez porankow, dla ktorych warto sie zbudzic. Jaki stad plynie moral - chyba zaden. To, co naprawde plynie, to krew szybko schnaca, jakies rzeki, jakies chmury."
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez Małgosia Sz Pt, 08.07.2005 10:00

Różewicz, mocny, ale mam to w głowie od rana

Ocalony

Mam dwadzieścia cztery lata
ocalałem
prowadzony na rzeź.

To są nazwy puste i jednoznaczne:
człowiek i zwierzę
miłość i nienawiść
wróg i przyjaciel
ciemność i światło.

Człowieka tak się zabija jak zwierzę
widziałem:
furgony porąbanych ludzi
którzy nie zostaną zbawieni.

Pojęcia są tylko wyrazami:
cnota i występek
prawda i kłamstwo
piękno i brzydota
męstwo i tchórzostwo.

Jednako waży cnota i występek
widziałem:
człowieka który był jeden
występny i cnotliwy.

Słyszałam kiedyś rozmowę, w której ktoś przekonywał, że po doświadczeniach XX wieku, świat może już tylko być lepszy! Ile jeszcze przyjdzie nam sprawdzać, do czego jesteśmy zdolni?
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez MarysiaB Pt, 08.07.2005 10:25

Droga Malgosiu Sz! Chcialam napisac jakies wyjasnienie, czy cos, ale nadal uwazam, a nawet wierze, ze nie jest nam ono potrzebne. Mimo zabiegow pokojowo nastawionego i na biezaco taty1959. A Bono na koncercie w Auckland w grudniu 1993r. zadzwonil do wlasciciela domu mieszkajacego o rzut beretem od miejsca, gdzie wystepowalo U2. Zapytal go, ile zgarnal od ludzi za udostepnienie swojego podworka i plotu. Facet strasznie platal sie w zeznaniach, tym bardziej, ze iles tam tysiecy osob gapilo sie na jego domostwo i ryczalo ze smiechu. Nie wspominajac o tym, ze telefon b. go zaskoczyl. Pozdrawiam, Malgosiu. I dziekuje za usmiech wczoraj.
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez Małgosia Sz Pt, 08.07.2005 10:49

Marysiu, historyjka o Bono cudna, dziękuję, nie znałam jej.
W innych kwestiach... chyba nawet nie muszę pisać, bo wiesz.
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez Maga Pt, 08.07.2005 12:27

Dzień dobry bardzo!

Po pierwsze – serdecznie witam MarysięB! Cieszę się niezmiernie, że „wróciłaś” do HP :-) Bardzo lubię jak piszesz.

Po drugie – proszę mnie nie ochrzaniać, że nie dawałam znaku, siedziałam cicho i nie pisałam ale już tłumaczyłam się ¦cianie, że miałam ostatnio nawał pracy w pracy.
Nawet nie miałam czasu aby wysłać do Was pocztówkę a byłam w cudownym miejscu w ubiegły weekend.
Mianowicie, wybrałam się ze znajomymi do pobliskiego Łagowa na Lubuskie Lato Filmowe a właściwie na samą „końcówkę” festiwalu (3 lipca w niedzielę zostały wręczone nagrody).
Bardzo lubię tam przyjeżdżać – byłam kilkakrotnie w tej miejscowości o różnej porze roku i za każdym razem jest cudnie. Sama miejscowość jest położona wśród malowniczych lasów i jezior. Poza tym zachowała się architektura dawnego grodu, która świetnie współgra z małym miasteczkiem – zamek Joannitów, dwie średniowieczne bramy…
Wizytówką Łagowa jest Lubuskie Lato Filmowe, które istnieje od 1969 roku. Początkowo był to jedyny ogólnopolski festiwal filmów krajowych. Fakt, że podczas tego festiwalu odbywało się wiele seminariów i spotkań dyskusyjnych w swobodnej i niekontrolowanej atmosferze był niezbyt mile widziany przez komunistyczne władze. Stworzono drugi festiwal filmów krajowych - w Gdańsku (później Gdyni) o wiele bardziej oficjalny, reprezentacyjny, wystawny. Ale wracając do Łagowa - Lubuskie Lato Filmowe jest festiwalem filmów a jednocześnie forum dyskusyjnym, miejscem wymiany doświadczeń z czasu wielkich przemian - w tym również przemian modelu kinematografii. LLF jest nietypowym festiwalem. Zorganizowany skromnie, bez kosztownej reprezentacji, bankietów i wystawności jest raczej spotkaniem roboczym. Nie gwiazdy ekranów są tu atrakcją, lecz autorzy filmów, którzy toczą spory z publicznością, spory trudne, bo jest to publiczność poszukująca w kinie czegoś więcej niż rozrywki. Do Łagowa przyjeżdża rokrocznie nie tylko licząca się część polskiego środowiska twórczego, nie tylko delegacje twórców z krajów uczestniczących w festiwalu, ale także bardzo wielu młodych, szczególnie aktywnych widzów z rozsianych po całej Polsce klubów filmowych i studentów wydziałów filmoznawstwa. Swoje zebrane w Łagowie doświadczenia wiozą z powrotem do siebie, do domu. To właśnie oni organizują tam życie filmowe.
Żałuję tylko, że nie mogłam tam być w tygodniu i uczestniczyć w otwartych spotkaniach, pokazach filmów i zasiadać w kameralnym amfiteatrze. No cóż, człowiek pracuje a urlop dopiero w drugiej połowie sierpnia… taki lajf.
Na koniec podam jeszcze werdykt jury:
Brązowe Grono 35. Lubuskiego Lata Filmowego - Łagów 2005 (1000 EUR) dla Grega Zglińskiego za film "Cała zima bez ognia"
Srebrne Grono 35. Lubuskiego Lata Filmowego - Łagów 2005 (2000 EUR) dla Víta Klusáka i Filipa Remunda za film "Czeski sen"
Złote Grono 35. Lubuskiego Lata Filmowego - Łagów 2005 (3000 EUR) dla Lajosa Koltaia za film "Los utracony" ("Fateless")

(korzystałam ze źródła: http://www.llf.pl/)

P.S. Ciekawe czy jak nie było jeszcze festiwalu w Gdyni, do Łagowa przyjeżdżała Pani Krystyna Janda?

Po trzecie – strasznie się rozpisałam:-) Kończę więc moją dzisiejszą opowieść pewnym newsem. Otóż moje drogie panie, chciałam Wam powiedzieć, że … zostanę po raz pierwszy MAMĄ! Jestem bardzo, bardzo szczęśliwa. Biją we mnie dwa serca i to jest jak kosmos. Niesamowite :-)

Po czwarte – tak na zupełny koniec zamiast piosenki zamieszczam pewne ćwiczenie na dykcję.
Proszę czytać głośno:

Trzy czarownice oglądają trzy zegarki Swatcha.
Która czarownica ogląda który zegarek?

A teraz to samo po angielsku:

Three witches watch three Swatch watches.
Which witch watch which Swatch watch?

I wersja dla zaawansowanych:

Trzy czarownice po zmianie płci oglądają trzy guziczki przy
zegarkach Swatcha. Która czarownica ogląda który guziczek?

No i teraz po angielsku:

Three switched witches watch three Swatch watch switches.
Which switched witch watch which Swatch watch switch?


POZDRAWIAM!
Avatar użytkownika
Maga
 
Posty: 244
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 11:11

Postprzez tata1959 Pt, 08.07.2005 12:42

Mnie też zaciekawiła historyjka, która ubawiła Marysię B i Małgosię Sz, ale z innego "pokojowego" punktu widzenia. Zabawie sie w "adwokata diabła" zapytam kto? i dlaczego? powinien się głupio czuć wykręcając "taki numer".
Przypuszczam dlaczego plątał się w odpowiedziach "zaproszony na koncert" nie z własnej woli.
Prawdopodbnie był zaskoczony i wsciekły. Mnie osobiście ten rodzaj działania na publiczność nie odpowiada. Jeżeli był to rodzaj kary za niesłusznie uzyskane dochody to ciekaw jestem czy organizatorzy tej imprezy pofatygowali się przed koncertem i zaproponowali "sąsiadowi" rekompensatę za ewentualne utrudnienia wywołane koncertem.
Avatar użytkownika
tata1959
 
Posty: 7
Dołączył(a): Wt, 26.04.2005 10:17

Postprzez nie ma mnie Pt, 08.07.2005 12:48

...jakiś znajomy ton....
.....całkiem znajomy ... :):):):)

uwaga !!!!!!!!!!!!!!!! wąż !!!!!!!!!!!!!!!!!
Avatar użytkownika
nie ma mnie
 
Posty: 3496
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 14:31
Lokalizacja: .... nieważne

Postprzez MarysiaB Pt, 08.07.2005 13:16

Tata1959! Nie martw sie! Do Ciebie Bono na pewno nie zadzwoni. Mozesz spac spokojnie. Dzieki za usmiech! Nie wiem tylko, czy zaplanowany. Mam nadzieje, ze tak.
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Archiwum