przez M.C. Cz, 21.07.2005 15:19
Tak jest znowu Londyn...
A mnie wykonczy jet lag. W nocy spac nie moge w dzien spac nie powinnam. Nic nie zdzialam z ksiezycem, jak widac to nie moja sfera. Jezeli nie wykonczy mnie jet lag, to wykonczy mnie moj maz, ktory nie rozumnie, ze niektorzy z nas musza wstac o wczesnej porze (2 rano). Przyjemnie jest, jemy pozny obiad, lub wczesne sniadanie, czytamy ksiazki. Dzisiaj nawet upieklismy ciasto, czekoladowo-cukiniowe, smakuje lepiej niz brzmi nazwa (moze kiedys dam przepis do kulinarnych). A gdy juz brak nam pomyslow, to ja wpadam tu, a oni ogladaja Muminki. Tylko pozniej w niewiadomym czasie i miejscu wpadniemy w sen. (Jak ja wczoraj przed komp. probujac znalezc jakis budujacy tekst dla DruHny Sciany).
Podoba sie kolezankom moj nowy tytul, widze. Mnie tez, ladny jest i dlugi. Znacznie ladniejszy gdy napisany polska czcionka. Co sprowadza mnie do pytania/prosby o sciage w tej dziedzinie. Moj maz ktory jest rowniez moim mozgiem komputerowym na pytanie o zmiane czcionek, zasugerowal audiencje u siebie w pozniejszym czasie. Wdlug niego sprawa skomplikowana a poza tym i tak 'zbyt wiele czasu spedzam przy 'jego' komputerze. To 'jego'zawsze na mnie dziala. A o polskich czcinkach, to co on niby moze wiedziec?
Teremi, dziekuje, wysle maila.
Sciana, Ty sie nie dziw nieufnosci. Siostra Jane to wszak kobieta po przejsciach. Do tego napatrzyla sie nie raz, jak ty tu kota do gory ogonem wywracasz. Pytalam zeby bylo jasno jak przy blasku ksiezyca. A u mnie dzisiaj w nocy padal deszcz, w lipcu! Tytuly czasami sie przydaja. A czy Tobie jakis ladny tytul do tych lotow dali? Widzisz mnie slonecznie, hm... Moja znajoma w Polsce przygladajac mi sie uwaznie stwierdzila 'Ty zawsze mialas takie smutne oczy'. No i w co tu wierzyc? Wybieram to slonce, raz kozie smierc.
Na koniec piosenka, miala byc inna, ale nie moge znalezc, a jeszcze chyba zdazymy na poranny spacer.
Ze świata czterech stron,
z jarzębinowych dróg,
gdzie las spalony,
wiatr zmęczony,
noc i front,
gdzie nie zebrany plon,
gdzie poczerniały głóg,
wstaje dzień.
Słońce przytuli nas
do swych rąk.
I spójrz: ziemia aż ciężka od krwi,
znowu urodzi nam zboża łan,
złoty kurz.
Przyjmą kobiety nas
pod swój dach.
I spójrz: będą śmiać się przez łzy.
Znowu do tańca ktoś zagra nam.
Może już
za dzień, za dwa,
za noc, za trzy,
choć nie dziś.
Chleby upieką się w piecach nam.
I spójrz: tam gdzie tylko był dym,
kwiatem zabliźni się wojny ślad,
barwą róż.
Dzieci urodzą się nowe nam.
I spójrz: będą śmiać się, że my
znów wspominamy ten podły czas,
porę burz.
Za dzień, za dwa,
za noc, za trzy,
choć nie dziś,
za noc, za dzień,
doczekasz się,
wstanie świt
(AO)
Gocha, moj komputer pokazuje godzine 7:19 rano, czyli -9 godzin od polskiego czasu, chyba.
Ostatnio edytowano Cz, 21.07.2005 16:13 przez
M.C., łącznie edytowano 1 raz