dostalam kiedys od kolezanki mailem
(kolezanka wie ze piec i gotowac nie umiem, wiec przepis nie jest skomplikowany)
wiec cytuje mail:
pol kostki margaryny,
szklanka cukru,
3 jaja,
szklanka mąki,
pol szklanki mąki ziemniaczanej,
1 łyżka proszku do pieczenia,
ok. pol kg truskawek.
Po udanych zakupach spozywczo- owocowych i pytaniach egzystencjalnych typu "Spale to ciasto czy nie ...
radosnie chlapiac koniecznie we wszytskie strony ( oczywiscie tak tylko przez przypadek) ucieramy jaja z cukrem i margaryną, dodajemy mąki z proszkiem do pieczenia.
Ciasto wykładamy na blachę - dobrze wysmarowana, nie podjadamy surowego ciasta i zastanawiamy sie ile to moze miec kalorii
Na wierzch układamy truskawki ( lub inne owoce ale wtedy ciasto nie nazywalo by sie truskawkowe
Pieczemy ok. 45 min ( okolo 180C). Potem zjadamy ewentualnie jezeli juz mamy dosc podsuwamy mezowi , partnerowi zyciowemu, mamie, tacie lub innym domownikom.