30g.swiezych drozdzy lub 20g.suszonych 2 lyzki miodu 600 ml.letniej wody 1/2 kg.pszennej maki 1/2 kg.semoliny (kasza manna) 2 lyzki soli troche maki do posypania _____________________
Rozpuscic drozdze i miod w polowie ilosci letniej wody/
Do duzej miski wsypac make, semoline i sol. Wymieszac. Zrobic po srodku wglebienie. Wlac w srodek rozpuszczone drozdze z miodem i okreznymi ruchami polaczyc z maka. Nastepnie dodac reszte wody i polaczyc wszystkie skladniki tak, aby zrobilo sie ciagnace, wilgotne ciasto.
Zagniatac, zwijac, sciskac, ugniatac przez ok 5 minut. Jesli ciasto przylepia sie posyp je i swoja reke maka. Uformuj kule i odstaw do wyrosniecia (musi podwoic swoja wielkosc) Ciasto musi rosnac w cieplym i wilgotnym miejscu, bez przeciagow, pod serwetka 40-90 min.
Ponownie ugniataj ciasto przez ok 1 minute aby wybic z niego powietrze. Uformuj kule i poloz je na blasze posmarowanej delikatnie tluszczem i obsypanej maka. Odczekaj az znowu podrosnie. W tym czasie rozgrzej piekarnik do 250 st.C Piecz ok 30-40 min, czasem dluzej
Kinia, przyznam się...nie piekę. Wczoraj, będąc na targu, zwierzyłam się znajomej pani od jajek, że będę piekla chleb. Pani na to:"...OOO, to bardzo trudne, ile to trzeba sie namiesić, mówię pani, upiec chleb bardzo ciężko, ile trzeba się napocić..."No i tak z pięć minut...ile namiesić, ile napocić...Stchórzyłam, przyznaję się bez bicia, no i przypomniałam sobie te wszystkie drożdżowe (oprócz pewnych rogalików) ciasta, które mi nie wyszły. ...Namiesić się, napocić...
Nostalgija napisał(a):ja zawsze piekę chleb z babcią. w piecu. wielkie bochny. dwa razy w roku na świeta. cały rok tęsknie ża zapachem tego chleba i za jego smakiem
no dopieeeero narobilas apetytu !!
pozdrowiena dla Babci